Wpis z mikrobloga

Dzisiaj skontaktował się ze mną najbardziej cebulacki klient ze wszystkich Januszy-allegrowiczów. Historia była taka, że kobitka zamówiła ode mnie towar za 50zł + 10 paczka priorytetowa, który dostała - była to książka. Nie spodobała się jej jednak okładka (choć wszystko, łącznie z numerem ISBN się zgadzało). Nie miałem już ochoty bawić się w odsyłanie i tak dalej, bo książki z daną okładką już nie są dostępne w hurtowniach, więc zaproponowałem, żeby książkę sobie zatrzymała, a ja jej zwrócę te 50zł i wszyscy będziemy szczęśliwi.

Książkę przez pomyłkę w imporcie wysłałem poleconym, zamiast paczką. Kasa zwrócona, wszystko ugadane, książkę Panienka zatrzymała i dzisiaj dostaję maila, żebym jej jeszcze 10 zł oddał, bo ona zapłaciła za paczkę, a książka przyszła poleconym;D

#jakzycpaniemirku #cebulalevelover9000
  • 27
@ufos: Książka była wystawiona od 2 lat i po prostu nie zauważyłem, że okładka się zmieniła;) Wszystko było to samo - ilość stron, rozmiar, wymiar, isbn - czyli wszystko to, co ważne;) A ona się okładki #!$%@?ła.

@Nekron: Hahaha, dobre! Jutro idę do warzywniaka;)
Nie przyjąłbym takiej reklamacji, w końcu nie ma nigdzie napisane, że okładka jest gwarantowana


@ufos: No to ci powiem, że jesteś większa cebula od niej. Sprzedajesz to co wystawiasz, to twoja praca i ty masz się zatroszczyć, żeby wszystko się zgadzało, a nie klient ma się domyślać, czy może na aukcji się nie zgadza okładka. Jak nie, to sobie obrywaj okładki i wystawiaj pod aukcją "książka bez okładki" taniej.
@ufos: Nie widziały, bo skąd miała wiedzieć, skoro dałeś inne zdjęcie na aukcji? Nie masz obowiązku gwarantować jej wymiany, ale przynajmniej zwrot pieniędzy i kosztów transportu (przy założeniu, że klient zwróci zamówiony towar).
Ja dałem? To nie mój wpis


@ufos: Kurde, wiem. To było abstrakcyjne stwierdzenie, chodziło o przedstawienie konkretnej sytuacji.

ps. W ogóle to chyba nie czytasz, co napisałem. Nigdzie nie napisałem, że klientka postąpiła dobrze. @semperfidelis tym razem postąpił bardzo fajnie, ale ty swoim postępowaniem olewasz klienta.
Sprzedajesz to co wystawiasz, to twoja praca i ty masz się zatroszczyć, żeby wszystko się zgadzało, a nie klient ma się domyślać, czy może na aukcji się nie zgadza okładka


@grajlord: Niby masz rację, ale w tej branży liczy się wnętrze, które nie różniło się ani jedną literką od tej książki, która wystawiona była na aukcji (zdjęcie). Różniła się jedynie okładką. Zrozumiałbym, gdyby ta wystawiona okładka była jakąś edycją kolekcjonerską, ale
@semperfidelis: Trochę przesadzasz semper. Książki czasem kupuje się również nie po to żeby przeczytać (bo czytało się już 10 razy) tylko żeby uzupełnić swoją kolekcję (np. danego autora/serii) etc. I pewnie wyglądało tak:

1. Kobieta szukała książki w oprawie graficznej takiej jak reszta posiadanych przez nią. Nigdzie nie mogła znaleźć ale u Ciebie było "real photo" z poprawną okładką.

2. Zadowolona zamawia i płaci

3. Otrzymuje przesyłkę i okazuje się,że zdjęcie
@krupek:

Jakie są marże na książkach na allegro?


Nie sądzisz chyba, że Ci powiem ;)

Może być tak, jak mówisz i wcale nie przeczę, ale ludzkim odruchem jest próba wyjaśnienia sytuacji polubownie - nie będę tu wrzucał całej korespondencji z tą panią od momentu otrzymania przesyłki, ale wyzwano mnie od oszustów, złodziei i innych takich. Wolałem zostawić jej tą książkę nawet, jeśli miała zamiar sobie nią podetrzeć tyłek, żeby tylko nie