Wpis z mikrobloga

@gorzka: masz rację, że jeśli celem jest przeżyć przez miesiąc, to robi to źle, ale mam wrażenie, że umyka ci szersze perspektywa. Mianowicie, że za minimalną można dokładnie PRZEŻYĆ. Co to jest, szkółka survivalowa? Niechby jej doszło jeszcze dziecko i nagle życie przestaje być życiem.
  • Odpowiedz
@Solitary_Man: To chyba twoje rachunki wynoszą niecałe 200 zł lub masz pomoc rodziców bądź znajomych . Ja rozumiem, że wątek "biedy" tutaj poruszamy ale zaraz przeczytam, że ktoś żyje za 100 zł miesięcznie.
  • Odpowiedz
ale o to by zobaczyć jak żyć.


@Firletka: ale ona tego nie zobaczy, póki właśnie nie zrezygnuje z takich przyjemności typu zumba czy wyjścia co tydzień

Mianowicie, że za minimalną można dokładnie PRZEŻYĆ. Co to jest, szkółka survivalowa? Niechby jej doszło jeszcze dziecko i nagle życie przestaje być
  • Odpowiedz
@CreativePL: dziennie wydaje max 10 zł na jedzenie rachunki mam stała stawkę 100zl(bez neta z netem 150)i tak nie używam tyle prądu wody z gazu korzystam raz na dzień na chwile. To mamy juz 450 karma dla kotów to z max 100 ale to taki max no to max 550 :P niech będzie 600 :)
  • Odpowiedz
@Bankierpl Rząd kiedyś zapowiadał, że wyższy VAT to rozwiązanie czasowe i potem mogliśmy czytać "Zmiana ustawy o VAT: 23 proc. nie do końca 2013, a 2016 roku".

Współczuję koleżance z redakcji :D
  • Odpowiedz
jako student bez problemu utrzymywałem się w akademiku za 1000 zł wliczając w to koszty paliwa do samochodu i jedzenie na mieście (tj. wcale nie taniej stołówce czy czasem w jakimś McDonaldzie)


@megawatt: 1000zł bez opłat za akademik itd.? Bo inaczej to za #!$%@? nie uwierzę, że byłeś w stanie auto utrzymać jeszcze :D Chyba, że uczelnie miałeś przed akademikiem po drugiej stronie ulicy.
  • Odpowiedz
@-PPP-: nie mówiłem o utrzymaniu samochodu, tylko o paliwie do niego (LPG), ale rzeczywiście na uczelnie nie musiałem codziennie dojeżdżać bo była bardzo blisko co nie znaczy, że samochód stał. Samochód + akademik konsumowały około 500 zł (czasem mniej, czasem więcej).
  • Odpowiedz