Wpis z mikrobloga

@Bankierpl: a może zrezygnowała by z rzeczy niezbyt potrzebnych do przeżycia?

jako student bez problemu utrzymywałem się w akademiku za 1000 zł wliczając w to koszty paliwa do samochodu i jedzenie na mieście (tj. wcale nie taniej stołówce czy czasem w jakimś McDonaldzie)

Dodatkowym wydatkiem będzie także prezent z okazji walentynek, którym obdaruję sympatię. Jestem osobą aktywną, więc nie chcę na miesiąc rezygnować z basenu, zumby, ani jazdy na łyżwach
  • Odpowiedz
@Bankierpl: no to jest słabe ale jeśli ma ponad 600zł na samo zarło na miesiąc to spokojnie można wyżyć. Powiem więcej. Starczy na lazanię i jakieś owoce co kilka dni. Ja za 1000zł w Warszawie bez problemu żyłem. 600zł za pokój i 400 na żarełko na cały miesiąc. Jak się człowiek nie stołuje w MD i nie ma abonamentu 100zł to nie ma problemu :_)
  • Odpowiedz
@megawatt: # w tej akcji nie chodzi o to, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy da się przeżyć za minimalną pensję. Bo jednoznacznej odpowiedzi nie ma, wszystko zależy od warunków. My sprawdzamy, konkretny przypadek - bardziej w kategorii ciekawostki. I pytanie brzmi: jak żyć, a nie: jak przeżyć. Kiedyś mieliśmy już nieco podobną akcję: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bez-portfela-da-sie-zyc-Ale-co-to-za-zycie-2609045.html
  • Odpowiedz
@Bankierpl: jeżeli kupuje chleb za 3,39 zł i czy pudełko jajek za 5 zł no to co ona wie o przeżyciu za minimalną? na jedzenie dla jednej osoby w miesiącu można wydać spokojnie 200 zł, oczywiście jeśli umie się posługiwać kuchnią. zostaje jej 435 zł na pierdoły, kaman.

bez sensu jest eksperyment, w którym panna zarabiająca kilka tysięcy zł nagle przerzuca się na 1200 i ze zdziwieniem odkrywa, że nie
  • Odpowiedz
@Bankierpl: Co to za problem? Mieszkając na stancji zarabiałem 1300zł i miałem na "inne wydatki". Grunt to umieć liczyć. Jak koleżance nie starczy do końca miesiąca to nie wiem czy jest sens by pracowała dalej w finansach...
  • Odpowiedz
@Bankierpl: przeczytałem ten artykuł o "eksperymencie" i cóż... Dupa a nie eksperyment, Co to za odkrycie - zarabiam mniej, nie stać mnie na rozrywki. Nie potrzebowała do tego eksperymentu, mogła popytać ludzi w sklepach, sondę uliczną przeprowadzić. Matko Bosko, nie mam pieniędzy, ale muszę kupić piwo 20 zł za litr, bo przecież nie będę rezygnować z przyjemności. No właśnie jak sie zarabia minimalną to nie ma się pieniędzy na przyjemności,
  • Odpowiedz