Wpis z mikrobloga

Pamiętacie jak #napierala powiedział o kimś, że: "w końcu xyz jest prawnikiem, a prawnicy to debile"? Teraz jak sobie o tym pomyślałem, to do głowy mi przyszły postacie takie jak np profesor matczak i inni którzy są wybitni intelektualnie, w końcu coś takiego jak prawo, jest tak abstrakcyjnym konceptem, że żeby ktoś ogarniał tą sztuke, no to na prawdę wymaga potęgi umysłu. Więc dziwi mnie skąd doktore wytrzasnął to stwierdzenie (tzn. domyślam się, że po prostu to sobie uroił, prawdopodobnie jego ego zostało kiedyś urażone gdy został zaorany przez jakiegoś prawnika), no ale mniejsza. W takim razie historycy to dopiero powinni być mądrzy ludzie? No i w sumie tak jest, wypłynął ostatnio na youtube antoni dudek (polecam sprawdzić sobie jego kanał, świetna materiały) ale takie relatyzowanie, czy w swojej wybitności jest on inteligentniejszy od matczaka? Mniejsza. W trakcie tych rozważań doszedłem do wniosku, że po prostu

  • 7
@siadatajta: Matczak wybitny intelektualnie xD

Ale tak - nie każdy może zostać prawnikiem. Każdy za to może ukończyć Wyższą Szkołę Robienia Hałasu, w której "wykłada" doktorek. Wystarczy płacić czesne na czas, a potem na koniec dostajesz papierek. Tak samo żeby tam pracować możesz być nawet chorym na schizofrenię pośmiewiskiem na pół Polski. Jedyne wymagania to - 1. Żyć/nie być śmiertelnie chory 2. Nie siedzieć w więzieniu xD
@siadatajta: nie rozumiem jakiś spin do Matczaka w tym wątku.

Też nie wiem czy sobie zasłużył na wybitność intelektualną (imho to jest zarezerwowane dla matematyków, fizyków, filozofów i wszystkich od których wymaga się logicznego i abstrakcyjnego myślenia), ale profesorem to za psi #!$%@? się nie zostaje. Do tego co by nie sądzić o Matczaku jako o człowieku, to konsekwencji, ideowości i spójności światopoglądowej nie można mu odmówić.