Wpis z mikrobloga

@kamil-wasniewski: racja. USDC to farma dla obligacji, która dodaje ryzyko dla posiadaczy. Nie robią nic produktywnego, poza tym, ze przepisują USD w banku na blockchain. Przy 5% obligacjach, zarabiaja krocie za bardzo prosta usługę. Nie ponoszą przy tym prawie żadnego ryzyka, bo sami nie udzielają kredytów. Cyfrowy pieniądz nie potrzebuje takiego pośrednika.

Każdy powinien mieć konto w Banku Centralnym, a do banku delegować po dodatkowy yield (udział w zysków z kredytów).
@gysnde: Ewentualnie emitenci stablecoinów mogliby posiadać konto bezpośrednio w FED i rywalizować o użytkowników oferując oprocentowanie depozytów.
Zwiększałoby to bezpieczeństwo środków oraz zmniejszało monopol banku centralnego, jako jedynego emitenta waluty.
@kamil-wasniewski: hierarchiczna struktura systemu bankowego została zbudowana z myślą o agregacji wymuszonej przez ograniczenia komunikacyjne, kiedy istniały małe lokalne banki zrzeszające po 10k-100k ludzi. Dzisiaj nie ma problemu, żeby mieć miliard kont. Jeśli zapewnić framework dla zachowania tajemnicy bankowej i compliance (jakiś rozbudowany ZK-tech), to wieszczę sukces.

Ewentualnie emitenci stablecoinów mogliby posiadać konto bezpośrednio w FED i rywalizować o użytkowników oferując oprocentowanie depozytów.

To też jest opcja - jakiś staked USDC
@gysnde: Ale fragmentacja w tym wypadku nie powoduje większych problemów, jeżeli te waluty są łatwo wymienialne między sobą.
Jeżeli emitenci tych walut zostaliby zmuszeni do przejrzystości w jakich instrumentach trzymane są środki, to każdy mógłby sam dokonać oceny ryzyka.
Oczywiście potrzebna jest jedna poszechna waluta, która mogłaby być wykorzystana do codziennych transakcji, ale wiele osób posiada obiekcje dotyczące zbyt wielkiej kontroli rządowej, a umożliwienie emitowania stablecoinów przez prywatne podmioty w jakimś
@kamil-wasniewski: fragmentacja sprawia, że jest potrzeba zapewniania płynności między różnymi parami / zbiorami. Powoduje to, że masz płytsze pule, większy slippage na wymianie, a obsługę wielu stabli trzeba dokodować w portfelach, itp. Słabo jest mieć 100 instrumentów reprezentujących w zasadzie to samo.

ale wiele osób posiada obiekcje dotyczące zbyt wielkiej kontroli rządowej

Wbrew pozorom, nie ma już tajemnicy bankowej, bo skarbówka ma wjazd na konta bez nakazu ani tłumaczenia się nikomu.