Wpis z mikrobloga

@zino z tymi fanatycznymi kibicami też bym się nie rozpędzał. Hiszpanie raczej nie są znani z dopingu na świecie, a było tylko słychać ich kiedy Real już prowadził z Liverpoolem. Poza zaśpiewaniem swojego hymnu, to nie ma wcale tam takiej świetnej atmosfery
@zino no ja mówię o tej mitycznej atmosferze na Anfield ogólnie. zaśpiewane you'll never walk alone i fajrant, można siedzieć na dupie 80 minut. jako przykład tylko podałem mecz z Realem, gdzie było słychać tylko gości od 2-2