Wpis z mikrobloga

Hej Mirasy z #rower #mtb pomuszcie.

W zeszłym roku wreszcie kupiłem sobie pierwszy rower od miliona lat. To jest MTB, którym jeżdżę na razie raczej lajtowo po lasach, ze dwa razy w tygodniu. Ten sezon chciałbym zacząć z odpowiednim obuwiem, ale dostaję już kota przy wybieraniu. Potrzebuję Waszego wsparcia, Waszych opinii w poniższych sprawach:

1. Czy warto przesiadać się na pedały z zapięciami? Pasują mi platformy, ale może coś mnie omija?
2. Jeśli zostaję na platformach, jakie wybrać buty? Naczytałem się, że zwykłe np. sneakery na deskę z płaską podeszwą, to umrą w pół sezonu, bo piny je rozorają błyskawicznie. Skoro tak, to jakie marki polecacie, a jakich unikać?

Generalnie byłoby cudownie, gdyby udało się zmieścić poniżej 400 pln.

Z góry dzięki za pomoc. :)
  • 8
@Dziekan5:
1. nie, daj sobie spokój z spd. Korzyści z tego zero o ile się nie ścigasz.
2. Jak zwykłe buty to Nike SB Janoskie, Etniesy Semeniuki czy inne Johansony. Z dedykowanych to np. Adidasy FiveTen. Byle by nie vansy gdzie podeszwa się odkleja od patrzenia.
@GrubyKociol: o, dzięki. No właśnie nad Nike SB się zastanawiałem, bo popylam w butach z tej serii na codzień i wydają się niezniszczalne, ale naczytałem się, że buty do MTB mają sztywniejszą podeszwę.
@GrubyKociol też polemizowałbym z tym że spd są bez sensu jeżeli się nie ścigasz.
Mi się w nich znacznie wygodniej jeździ też po mieście - zatrzymując się zostawiam wpięty jeden but i przy startowaniu wystarczy że go podniosę i już jadę. Nie muszę podnosić butem pedału od spodu