Wpis z mikrobloga

Mała aktualizacja historii zapoczątkowanej tym postem: link

Zgodnie z tamtym smsem, skontaktowała się że mną Koordynatorka celem omówienia mojej ankiety nt. zdrowia oraz poznania mojej decyzji, czy podejmuję dalsze kroki. Po świadomym wyrażeniu mojej chęci uratowania komuś życia, Pani zapytała o to, czy zapoznałem się z broszurą informacyjną dotyczącą całego procesu oddania przeszczepu. Na wszelki wypadek i tak ponownie opowiedziała całą procedurę :), dodając kilka szczegółów oraz dając mi czas na pytania. Łącznie rozmawialiśmy około 30 minut. Efektem tej rozmowy było zapisanie mnie na oddanie próbek krwi celem oznaczenia grupy i sprawdzenia mnie pod kątem chorób zakaźnych (HIV, wzw-b itp.). Jako, że na to badanie diagnostyczne nie wystawiają zwolnienia lekarskiego, dostałem zupełną dowolność a propos wyboru terminu. Jedynym rygorem była konieczność odbycia tego w godzinach porannych, ale to nie dziwota. Punktem pobrań zostało wyznaczone lokalne, prywatne laboratorium, także nie ma konieczności jeżdżenia po szpitalach i szukania właściwych gabinetów.

Na chwilę obecną jestem po pobraniu około 40ml krwi (śmieszkowałem z Laboratorantką, że za chwilę będą mogli otworzyć mały punkt krwiodawstwo, bo uzyskano ode mnie chyba aż 5 fiolek z materiałem) I o dalszych krokach mam być informowany przez miłą Koordynatorkę. Zastrzegła ona również prawo do ciszy z jej strony, żebym nie był zaskoczony, jeśli np. w obrębie dwóch tygodni się do mnie nie odezwie - to po prostu znak, że nie ma dla mnie JAKICHKOLWIEK informacji, w innym wypadku będę informowany na bieżąco.
Na chwilę obecną mam 3 miesięcznego bana na zagraniczne wyjazdy, tatuaże, piercing i krwiodawstwo, ale to w sumie dla mnie i tak bez różnicy.

Dzięki Mirki w ogóle za wyrażenie dużego wsparcia oraz motywacji pod ostatnim postem oraz w wiadomościach prywatnych. Szczerze mówiąc, mialem chwilę zwątpienia wynikającą ze strachu przed tymi nowymi, nieznanymi mi wcześniej sprawami itp.. jednak tam gdzieś w głębi siebie mam niezmienne nastawienie, takie samo, którym kierowałem się podczas rejestracji w Fundacji DKMS w 2019 roku (ktoś poprzednio pytał od kiedy jestem w bazie), czyli mogę i chcę pomóc, a forma tego pozostaje drugorzędna.

#krwiodawstwo
#dkms #medycyna
grap32 - Mała aktualizacja historii zapoczątkowanej tym postem: link

Zgodnie z tamty...

źródło: 20230304_084602

Pobierz
  • 7
@grap32 "Na chwilę obecną mam 3 miesięcznego bana na zagraniczne wyjazdy" a co jakby zadzwonili komuś tydzień przed opłaconym i długo wyczekanym wyjazdem wakacyjnym? Kto kasę odda, i co z urlopem? Wyobraźcie sobie że od dwóch lat nigdzie nie byliście, padacie ze zmęczenia i gówno, nie pojedziecie. Albo przed ważnym wyjazdem służbowym? Do tego te całe męczące procedury, bolesne pobrania szpiku itd. Właśnie między innymi przez te wszystkie niedogodności ja się nie
@taka_sobie_: Przecież cały czas to jest dobrowolne... Zakaz jest "" Co za maruda... Zapisz się a jak Cię wybiorą, to powiesz że Masz wakacje i nie oddasz, bo w sumie to rezygnujesz. Bolesne pobrania szpiku? Wiesz chociaż, że boleśnie to może być tylko w przypadku oddania dla dziecka, albo pacjenta, dla którego nie można z krwi, bo jest jedna noga w grobie?
@taka_sobie_: Nikt nie dzwoni na tydzień przed. Cała procedura trwa około miesiąc - choć może się wydłużyć (wtedy trzeba jeszcze raz robić niektóre badania). Jak masz już zakupione wakacje to staniesz przed dylematem, oddać i być może uratować komuś życie lub pojechać. Jest to dobrowolne i nikt do niczego nie zmusza. U mnie zadzwonili w takim momencie, że straciłbym na tym 10k zł. Osobiście pożegnałem się z tymi pieniędzmi już w