Wpis z mikrobloga

@Null84: póki co, mnie też nikt jakoś szczególnie nie irytuje. Marcin nawet jeżeli komuś działa na nerwy, to trzeba przyznać, że najbardziej swoim zachowaniem zapada w pamięci. Dla mnie to znak, że wprowadza jakieś emocje do programu. Liczę, że za sprawą jego urażonej dumy rozwinie się jakaś rywalizacja w programie. Nie musi to być rywalizacja o względy u kobiet, niech koguciki walczą o cokolwiek i stroszą pióra. Marcin wygląda na takiego
@Krinod: całkiem możliwe. Faktem jest, że w pierwszych 3 odcinkach montażyści i reżyser dali dupy i zamiast zachęcić to zniechęcili „oglądaczy” nudą i monotonią. Szczerze, to gdyby nie końcówka czwartego odcinka, odpuściłabym sobie ten program na dobre.

@Krinod @Null84 @agahej @heheszka2 @Brid_Get
Polecam na Netflix australijskie sezony
„ślub od pierwszego wejrzenia” ()
Tam nudą raczej nie wieje!
@Brid_Get: ufff
To tylko chyba Ty jedyna ze mną ten format tv oglądasz ( ͡ ͜ʖ ͡)
Ten australijski format ślubu od pierwszego wejrzenia mnie urzekł na maxa. Widziałam oryginał w wersji anglojęzycznej wraz ze wszystkimi plotkami z tamtejszych brukowców. Grubo tam jadą. Jest na co patrzeć ????
@Ka123: oj…. Zupełnie inaczej to wyglada niż w polskiej wersji. Tam wszyscy dwa razy w tyg się spotykają na wspólnym party i kolacji i grupowej terapii z ekspertami. Są zdrady, dramy, rozterki, publiczne pranie brudów ….. jest akcja i są emocje……szczerze polecam
@Brid_Get: mogę Ci zdradzić, że ta chuda blondyna co ma torebki od Gucci i buty od Valentino i tak pilnuje swojego wybranka bo jest bogaty, ale niestety też rozwiązły … zdradziła go w trakcie programu z innym uczestnikiem ( nie napisze którym, żeby Ci nie psuć zabawy) a tancerka która zdaniem swojego męża jest materialistką na dzień dzisiejszy jest z mężem Pani Valentino …. Tego w programie już nie pokazali, ale
@Rosalinea: o cie chu!!!! to nieźle. haha wielka pani "prawniczka" z koziej dupy. pamiętam jak na ślubie dowiedziała się, że mąż ma kasę i od razu zmieniła nastawienie... potem te akcje, serio. nie wiem, jak Ci ludzie potem patrzą w lustro...