Wpis z mikrobloga

„można nawiązać do obecnego czasu w roku” to jest kluczowy fragment, aby zrozumieć sens reszty wypowiedzi. Oznacza to, że o sylwester pytasz w styczniu, a nie „hehe jaki głupi, każe pytać się baby jak minął sylwester w czerwcu hehe”.


@panthererose: No mega i dla kogo to są rady? Jak jesteś chad to możesz napisać "jak tam sylwester?" a laska odpowie hihi zajebiscie bylam u koleżanki a twój i rozmowa się klei.
@panthererose: powiem ci tak: w ujęciu społeczno-ekonomicznym masz - nieco upraszczając - podział na trzy klasy: proletariat, burżuazję i tych pomiędzy - czyli klasę średnią. Proletariat w życiu ma głównie zap***ol, za który dostaje marną wypłatę, wystarczającą ledwie na marną egzystencję. Burżuazja to właściciele wszystkich środków produkcji. Opływają w luksusy, mogą sobie pozwolić w życiu na wszystko, co najlepsze. Klasa średnia - jako omamiona względnym dobrobytem, przyzwoitą pozycją społeczną i marzeniami
@ArmageddonPrzeciwBladziom: jak czytam te totalne odklejki to nie dziwię się, że hipergamia u kobiet postępuje.

Taka uwaga apropo kapitalizmu w odniesieniu do Polski, bo zakładam, że o tym konkretnym rynku jest mowa. W Polsce obowiązuje społeczna gospodarka rynkowa, której ideą jest łączenie gospodarki wolnorynkowej z zasadami sprawiedliwości społecznej. Państwo posiada funkcję regulacyjną, która jest niezbędna przy rozwoju ekonomicznym kraju. Oznacza to w praktyce, że interwencjonizm państwowy w sytuacjach koniecznych jest dozwolony
Więc przyrównania do wyzysku nijak się mają do dzisiejszych realiów.


@panthererose: to zapytaj mirków, co zasuwają po kołchozach za minimalną z plusem i nie są pewni, jak długo jeszcze będą mieli pracę, czy rzeczywiście nie ma wyzysku w obecnych realiach. Poza tym, przeciętny i poniżejprzeciętny chłop nie może liczyć praktycznie na żadną pomoc finansową ze strony państwa, więc jakoś ten element "SPOŁECZNEJ gospodarki rynkowej" trudno w praktyce dostrzec. Nie zapominaj też
@ArmageddonPrzeciwBladziom:

Poza tym, przeciętny i poniżejprzeciętny chłop nie może liczyć praktycznie na żadną pomoc finansową ze strony państwa, więc jakoś ten element "SPOŁECZNEJ gospodarki rynkowej" trudno w praktyce dostrzec

Bo jednostka zobowiązana jest sama do dbania o własne interesy, a państwo ma obowiązek przyjść z pomocą w momencie niemocy jednostek. Solidaryzm społeczny zobowiązuje wspólnotę do wspierania tylko takich osób, które nie są w stanie samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb i nie mogą
edukacja wyższa jest darmowa i nic nie stoi na przeszkodzie w rozwijaniu swoich kompetencji z myślą, aby poprawić swój status społeczny.


@panthererose: myślisz, że kołchozy w Polsce i na emigracji nie są wypełnione Polakami z wyższym wykształceniem? Wyższe wykształcenie już od ponad 20 lat nie gwarantuje przyzwoitego stanowiska pracy. Po tym co piszesz, coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że mieszkasz gdzieś na zamkniętym osiedlu deweloperskim i tkwisz w swojej bańce,
@panthererose: OK, Juliette

Szkoda tylko, że tzw. goovnokierunki, czyli psychologie, europeistyki, kosmetologie, filologie inkasko-keczuańskie i inne gender studies są okupowane głównie przez "osoby waginopozytywne", a chłopy - jeśli studiują - to głównie kierunki techniczne. Na politechnikach mają wszak zdecydowaną przewagę liczebną. I mimo względnej renomy kierunków technicznych i zapotrzebowania na inżynierów, to przecież NIE DLA WSZYSTKICH znajdą się miejsca pracy zgodne z wykształceniem. Gospodarka każdego kraju potrzebuje przede wszystkim robotników, fachowców
@ArmageddonPrzeciwBladziom:

Widocznie sama też jesteś taką julką z klasy średniej, która nie dostrzega (i nie chce widzieć) tego wszystkiego, co jest niżej niż jej wygodne obrotowe krzesło na piętnastym piętrze przeszklonego biurowca - i uważa to wszystko poniżej za nieważne i godne wyłącznie pogardy. Ale pamiętaj! Inflacja wynosi już 17% i ciągle postępuje, więc wkrótce za twoją pensyjkę będzie cię stać na sushi, ale z liścia szczawiu, kaszy gryczanej i rybki
a przecież tu chodzi o banalną gadkę, w styczniu zagadasz jak minął sylwester, w kwietniu jak minęły święta, w maju o majówkę, we wrześniu jak minęły wakacje itd itd, chodzi o zwykłe zagadanie.. w niedziele zapytasz jak minął weekend... lepsze to niż niezręczna cisza i jąkanie się...


@Vedar: No kurła odpowie ci że "spoko" i co dalej? xD