Aktywne Wpisy
kamil-tika +33
Zawsze sie zastanawiam co kieruje ludzmi zeby stanac w kolejce kilkugodzinnej po cokolwiek. Czymkolwiek by to cos nie bylo nigdy w zyciu nie stanal bym w kolejce po cos na co trzeba czekac dluzej niz 10 min. A tutaj co mamy? Bande idiotow, ktora stoi kilka godzin zeby dostac paczki. Nawet jakby te paczki byly za darmo to jakbym mial stac kilka godzin w kolejce to oczywiscie bym tego nie zrobil. Widze
wfyokyga +53
Dobra ja #!$%@?, narazka przegrywy
Czy to prawda, że jak na coś jest jakieś prawdopodobieństwo (nawet małe), ale powtarza się to w nieskończoność, to wynikowo będzie to miało 100% szans na spełnienie?
Przykładowo:
- Rzut monetą to 50% szans na reszkę. Ale jak rzucimy wiele razy (nieskończenie wiele), to na pewno kiedyś wypadnie reszka.
- Jak wygranie 6 w totolotka to szansa 0,0000072%, ale jeśli puścimy nieskończenie wiele kuponów, to w końcu kiedyś wygramy (oczywiście koszt kuponów może przewyższyć wygraną).
To wynika z podstaw matematyki:
1. Prawdopodobieństwa się mnoży.
Np. 10 rzutów monetą z 2 możliwościami to 2^10.
Czy ogólnie to: prawdopodobieństwo ^ liczba powtórzeń.
https://www.matemaks.pl/regula-mnozenia.html
2. Ciąg k^n dąży do nieskończoności.
Czyli nieważne jakie coś ma prawdopodobieństwo (aby dodatnie), to jeśli będzie powtarzane nieskończenie wiele razy, to prawdopodobieństwo będzie nieskończone (czyli na pewno przynajmniej 100%, a tak naprawdę zdarzy się nieskończenie wiele razy).
https://www.medianauka.pl/obliczanie-granic-ciagow
#fizyka
Zgadzamy się wszyscy, że wszechświat jest nieskończony.
Zgadzamy się wszyscy, że istnieje jakieś dodatnie prawdopodobieństwo wystąpienia kosmitów (chociażby dlatego, że my istniejemy, więc jest przynajmniej minimalna szansa, że życie powstało też gdzie indziej).
---> tl;dr
Podsumowanie:
Na podstawie powyższego:
- prawdopodobieństwo istnienia kosmitów jest dodatnie (nieważne jak małe),
- wszechświat jest nieskończony,
- prawdopodobieństwo wystąpienia kosmitów ^ nieskończona liczba powtórzeń poprzez nieskończenie wszechświata = prawdopodobieństwo wystąpienia kosmitów dąży do nieskończoności,
- w wyniku powyższego kosmici muszą istnieć na 100% (a nawet więcej, we wszechświecie jest ich nieskończenie wiele).
Tym sposobem naukowo udowodniliśmy, że kosmici istnieją.
Pewnie to co teraz wymyśliłem, to leży u podstaw Paradoksu Fermiego. Tylko do mnie jakoś bardziej trafia to jak sam to wyprowadziłem niż tylko powiedzenie "są miliony planet, więc pewnie gdzieś są kosmici". To twarda matematyka i tak wychodzi z obliczeń. Z drugiej strony do innych może trafia ta wersja bardziej opisowa.
#ufo #ufonapowaznie
@mk321:
Istnieją tylko pewne próby szacowania tego prawdopodobieństwa. Ale tak naprawdę one są oparte na bardzo niepewnych przesłankach. Nie można powiedzieć, że na 100% to prawdopodobieństwo jest > 0.
1) posługujesz się intuicyjnym rozumieniem prawdopodobieństwa - twierdzisz, że prawdopodobieństwo istnienia kosmitów jest niezerowe, ale nie konstruujesz żadnego modelu, który pozwalałby je obliczyć (a nawet gdybyś taki skonstruował, to skąd wiadomo, że jest poprawny?);
2) nawet pomijając punkt pierwszy, przy pomocy rachunku prawdopodobieństwa można by wykazać, że zdarzenie "istnieją obce cywilizacje" (o ile ma niezerowe prawdopodobieństwo) zachodziłoby prawie
@mk321: Najlepiej podejść do tego tak: jakie jest prawdopodobienstwo P(A), ze to sie wydarzy przynajmniej raz? 1-P(ze sie nie wydarzy). Z moneta to P(A)=1-(0,5)^n gdzie n to ilosc rzutow. Jesli n ucieka w nieskonczonosc, to (0,5)^n ucieka do zera, a wiec P(A) dazy do
Komentarz usunięty przez autora