Wpis z mikrobloga

#matematyka


Czy to prawda, że jak na coś jest jakieś prawdopodobieństwo (nawet małe), ale powtarza się to w nieskończoność, to wynikowo będzie to miało 100% szans na spełnienie?

Przykładowo:
- Rzut monetą to 50% szans na reszkę. Ale jak rzucimy wiele razy (nieskończenie wiele), to na pewno kiedyś wypadnie reszka.
- Jak wygranie 6 w totolotka to szansa 0,0000072%, ale jeśli puścimy nieskończenie wiele kuponów, to w końcu kiedyś wygramy (oczywiście koszt kuponów może przewyższyć wygraną).

To wynika z podstaw matematyki:

1. Prawdopodobieństwa się mnoży.
Np. 10 rzutów monetą z 2 możliwościami to 2^10.
Czy ogólnie to: prawdopodobieństwo ^ liczba powtórzeń.
https://www.matemaks.pl/regula-mnozenia.html

2. Ciąg k^n dąży do nieskończoności.
Czyli nieważne jakie coś ma prawdopodobieństwo (aby dodatnie), to jeśli będzie powtarzane nieskończenie wiele razy, to prawdopodobieństwo będzie nieskończone (czyli na pewno przynajmniej 100%, a tak naprawdę zdarzy się nieskończenie wiele razy).
https://www.medianauka.pl/obliczanie-granic-ciagow

#fizyka

Zgadzamy się wszyscy, że wszechświat jest nieskończony.

Zgadzamy się wszyscy, że istnieje jakieś dodatnie prawdopodobieństwo wystąpienia kosmitów (chociażby dlatego, że my istniejemy, więc jest przynajmniej minimalna szansa, że życie powstało też gdzie indziej).

---> tl;dr

Podsumowanie:

Na podstawie powyższego:
- prawdopodobieństwo istnienia kosmitów jest dodatnie (nieważne jak małe),
- wszechświat jest nieskończony,
- prawdopodobieństwo wystąpienia kosmitów ^ nieskończona liczba powtórzeń poprzez nieskończenie wszechświata = prawdopodobieństwo wystąpienia kosmitów dąży do nieskończoności,
- w wyniku powyższego kosmici muszą istnieć na 100% (a nawet więcej, we wszechświecie jest ich nieskończenie wiele).

Tym sposobem naukowo udowodniliśmy, że kosmici istnieją.

Pewnie to co teraz wymyśliłem, to leży u podstaw Paradoksu Fermiego. Tylko do mnie jakoś bardziej trafia to jak sam to wyprowadziłem niż tylko powiedzenie "są miliony planet, więc pewnie gdzieś są kosmici". To twarda matematyka i tak wychodzi z obliczeń. Z drugiej strony do innych może trafia ta wersja bardziej opisowa.

#ufo #ufonapowaznie
  • 24
@mk321 to, że wszechświat jest nieskończony nie determinuje że znajduje się w nim jakiekolwiek życie. Równie dobrze można zamiast życia wziąć np. monetę 5 zł i powiedzieć, że skoro wszechświat jest nieskończony, to na pewno gdzieś poza Ziemią jest moneta 5 zł. Poza tym przyjmując to co mówisz, oznaczałoby to też, że jest nieskończona ilość cywilizacji.
1. Prawdopodobieństwa się mnoży.

Np. 10 rzutów monetą z 2 możliwościami to 2^10.

Czy ogólnie to: prawdopodobieństwo ^ liczba powtórzeń.


@mk321: nie chcę się czepiać ale to co tutaj wymnożyłeś to nie prawdopodobieństwa.
@Kremufka2137: Paradoks Fermiego znam (me końcu wpisu wspomniałem), film też oglądałem, dzięki. Ale nie trafiło to aż tak do mnie jak sobie uświadomiłem, że to nie jest "duża szansa", bo jest dużo planet (tak jak w klasycznym wyjaśnieniu Paradoksu Fermiego) tylko po prostu 100% szansy.

@FrenFrog @Hajduszoboszlo: nie mówię o "widzialnym wszechświecie", ale o całym. Ale rzeczywiście nie wszyscy się zgadzają z nieskończonością wszechświata. Mimo tego jest to dosyć popularne
@mprzemo: dzięki, tak to nie są prawdopodobieństwa, a liczby kombinacji. Dlatego dałem link do artykułu, żeby doprecyzować (jakby ktoś chciał), ale nie rozdmuchiwać wpisu. Chciałem jak najprościej przedstawiać regułę mnożenia. Z prawdopodobieństwami jest tak samo. Zgodzisz się ze mną, że w kontekście tego wpisu nie ma to znaczenia? Ale dzięki za zwrócenie uwagi na poprawność nazewnictwa.
@mk321: a to przepraszam, faktycznie poruszasz temat w ostatnim akapicie, chyba dostałem chwilowego napadu ślepoty i przeoczyłem XD wniosek - czas iść spać.
A co do tematu który poruszasz dorzucę tylko swoje dwa grosze - podobnie jak Ty jesteś zasadniczo przekonany o istnieniu innych świadomych i rozwiniętych form życia we wszechświecie, ba, jeśli wszechświat jest nieskończony to liczba tych cywilizacji powinna być także, z tym, że nieskończoność wszechświata może byc tutaj
@mk321: tam też napisałeś nieskończone prawdopodobieństwo co jest trochę zabawne biorąc pod uwagę, że prawdopodobieństwo to liczba z przedziału [0,1].
@nieocenzurowany88: jeśli wszechświat jest nieskończony, to właśnie tak. Jest nieskończone prawdopodobieństwo, a więc jest nieskończona liczba cywilizacji. Jeśli tak, to jest też taka, która produkuje monety 5 złotowe. Wynika z tego, że poza Ziemią na pewno jest gdzieś moneta 5 zł.

Z tym, że większe prawdopodobieństwo, że bliżej nas jest akurat jakaś inna cywilizacja niż taka, która produkuje monety 5 zł. Prędzej spotykamy inną cywilizację niż akurat taką.

Być może w
@mprzemo: tak, napisałem, że prawdopodobieństwo to 100% (czyli 1). Ale z obliczeń wychodziło, że liczba dąży do nieskończoności. Czyli jak odróżnić, inaczej nazywać, że coś stanie się nieskończenie wiele razy, a nie tylko raz na pewno? Pewnie to zamieszanie właśnie wynika stąd, że liczyłem liczbę kombinacji, a nie prawdopodobieństwo. W kontekście wpisu nie ma znaczenia, ale dzięki za poprawę. Liczyłem na to tagując #matematyka :)
@mk321: możesz obliczyć prawdopodobństwo, że coś wydarzy się wiele razy, prosty przykład to wyznaczenie prawdopodobństwa, że wylosujesz 9 orłów w 10 rzutach monetą.
- Rzut monetą to 50% szans na reszkę. Ale jak rzucimy wiele razy (nieskończenie wiele), to na pewno kiedyś wypadnie reszka.


@mk321: możesz to udowodnić?
@mk321:

Jak wygranie 6 w totolotka to szansa 0,0000072%, ale jeśli puścimy nieskończenie wiele kuponów, to w końcu kiedyś wygramy (oczywiście koszt kuponów może przewyższyć wygraną).


Nie trzeba puszczać nieskończenie wielu kuponów, wystarczy puścić każdą kombinacje czyli 13983816 kuponów.

Zgadzamy się wszyscy, że wszechświat jest nieskończony.


Byłbym ostrożny w formowaniu takiej tezy.

A tak po za tym poprawny i logiczny wywód.