Wpis z mikrobloga

Obejrzałem sobie jeszcze raz walkę Rafonix - Mikser i to do złudzenia przypominało Olejnik - Robalini. Prucie powietrza i nieskoordynowane ucieczki do parteru. Z tym, że Olejnik wiedział, że bierze udział w cyrku i ,jakby to powiedział mlekozyniak, walce paralitów.

Sam przyznawał, że po prostu chciał doświadczyć wygranej, a tymczasem rafonix zachowuje się, jakby jakiś eliminator wygrał. On chyba nie zdaje sobie sprawy, że to mogła być ostatnia walka, bo nie stanowi żadnej wartości dodanej dla Fame, a wręcz jest dla organizacji niebezpieczny przez ban na wizerunek. Tfu na lordozę.

#famemma
  • 5
@Jax89: +1 rafonix ma mase fanow ktorzy mimo ze nie ogladaja to chetnie go wspieraja.
Bawia mnie te wszystkie scenariusze wykopu jaki to krasucki nie jest skonczony a tymczasem kazdy jego „powrot” do internetu to huczne wydarzenie.