Wpis z mikrobloga

#przegryw #przemyslenia #rozowepaski #niebieskiepaski #studbaza Tak mnie zastanawia, że tak tym ludziom niektórym się chce, idą na jakieś doktoraty, potem muszą pisać pracę doktorską na 300 stron, jakieś badania prowadzić, pisać artykuły naukowe na dziesiątki stron (z własnej woli, bo nikt ich nie zmusza). Nie rozumiem skąd oni mają cheć we własnym wolnym czasie pisać sami z siebie te wysrywy. Czemu nie usiada na dupie, nie odpalą sobie Lola, GTA czy innej gry, nie wyjdą na miasto zachlać pały czy powyrywać jakieś dupy. Tylko nauka i nauka. Jak komuś nauka może przyjemność sprawiać. Niepojęte dla mnie. Nigdy z własnej woli bym nie usiadł, odpalił Worda i zaczął pisać eseju o sraniu psa jak sra i jego wpływie na ekonomię państwa na 80 stron. I tak 99,9% ludzi tego nie przeczyta, bo mają to w dupie. Każdy esej na studia męczę na minimalną ilość stron jaka ma być i to i tak z wielkim trudem, bólem i #!$%@? mi przychodzi. Byle to 3 w Usosie I mieć święty spokój i potem odpalić Lola. Byle wymęczyć te magisterkę na siłę byle ten papierek był i rodzina dała spokój.
  • 12
@Felixu: no widzisz, nie rozumiesz motywacji innych ludzi bo jesteś egoistą i skupiasz się wyłącznie na swojej osobie. Większość przegrywów to właśnie egoisci bez empatii w stronę innych ludzi
@Tata_Kasi: no ja nie mam empatii, ale nie czuje się z tym zle. Rozumiem, że ktoś może lubić siłownię, palic zioło, grac w gry czy ruchac na tinderze i im to przyjemność sprawia bo to są endorfiny czy cos. Ale nauka itp? Tu 0 adrenaliny, przyjemności i nic więcej
@Felixu: rel. Od czasu szkoły średniej nauka kojarzy mi się tylko i wyłącznie z przykrym obowiązkiem i jak dotąd nigdy mi nie zafundowała jakichkolwiek minimalnie pozytywnych emocji. Chyba tylko historia i wos były w miarę ciekawe (ale tylko dlatego, że to nauczyciele umieli ciekawie opowiadać) ale ta cała reszta: mickiewicz i jakieś #!$%@? iksy dupiksy to było dla mnie jak łamanie kołem. Wszystkiego czego potrzebuję np. o biologii i chemii to
@Pandillero: elektryk fajna robota chyba, ale nie dla mnie bo z moim szczęściem bym pozbawił całego miasta prądu albo by mnie jebnął prad i bym wąchał kwiatki od spodu, chlop za głupi na techniczne rzeczy ehh. Mi też tylko historia w miare sama wchodziła do głowy, ba nawet czesto na yt sobie oglądam coś o tym ale co z tego skoro nic mi to nie da?
@Felixu: czyli jest tak że rozumiesz motywację ludzi którzy chcą to co ty, ale nie rozumiesz kak można chcieć coś innego niż ty? No właśnie nic w tym dziwnego bo jesteś egoistą. A egoisci z reguły są zadowoleni z życia pod warunkiem że mają to co chcą.
@Felixu: E tam, mi też się zdarzył fakapy. Kiedyś na remoncie wyciąłem kabel, przez który szła masa i we wszystkich gniazdkach w budynku pojawiło się 400volt xD generalnie to wystarczy, że przeczytasz jakiś podręcznik dla zawodu technik elektryk i będziesz miał dostateczną wiedzę żeby pracować już jako monter. Do tego jeszcze skill w montażu na kołkach na ścianie i już możesz składać papiery do takiej roboty. Najzwyklejszy fizol. Prawie jak budowa
@Felixu: Badania z założenia mają element innowacji - robisz coś, czego nikt nigdy na świecie nie zrobił, próbujesz czegoś co nie było spróbowane - jest w tym coś fascynującego. Pisanie publikacji też jest na swój sposób ekscytujące - podsumowujesz miesiące badań na kilku stronach, musisz to zrobić w punkt idealnie, możesz walczyć o publikacje w prestiżowych czasopismach, dyskutować z ich recenzentami, potem patrzeć jak żyją własnym życiem, inni je cytują, korzystają
Rozumiem, że ktoś może lubić siłownię, palic zioło, grac w gry czy ruchac na tinderze i im to przyjemność sprawia bo to są endorfiny czy cos. Ale nauka itp? Tu 0 adrenaliny, przyjemności i nic więcej


@Felixu: Jesteś blisko zrozumienia tej sprawy. Dlaczego ktoś lubi siłkę? Bo ma wewnętrzną potrzebę samodoskonalenia i rozwoju. Dokładnie te same ambicje przyświecają komuś kto idzie na doktorat. Jest jeszcze aspekt egoistyczny, ktoś taki ma świadomość,