Wpis z mikrobloga

#silownia #mikrokoksy #humor

" Mój stary to fanatyk siłowni. Pół mieszkania #!$%@? sztangami. Średnio raz w miesiącu ktoś ze w nocy #!$%@? palca przypadkiem kopiąc w leżące na ziemi ciężary. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD Druga połowa mieszkania #!$%@? Kulturystyką i Fitnessem, Muscular Development itp Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie kulturystyczne tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla koksów i kręci gównoburze z innymi o najlepsze treningi, diety itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trollowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu "martwy ciąg niszczy plecy". Matka nie nadążała z gotowaniem kurczaka na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę DZIK, za #!$%@? 10k postów."
  • 37
Jak jest zdrowy to co weekend zapieala na siłownie. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem filet z kurczaka na obiad a ojciec pieoli o zaletach jedzenia tego nielotnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że jem dużo piersi bo zawierają białka oraz łatwo przyswajalne nienasycone kwasy tłuszczowe i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym
@lajkujciew: Spoko, też myślałem nad przerobieniem tego fragmentu ale nic sensownego nie wymyśliłem :D

Zarzucę szkicem mojej wersji

"Jak jest zdrowy to co weekend #!$%@? na siłownie. Od jakichś 5 lat codziennie jem filet z kurczaka z ryżem na śniadanie, obiad i kolację, a ojciec #!$%@? o zaletach jedzenia tego nielotnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień #!$%@?ł że to dzięki temu żarciu, bo staje się dzikiem