Wpis z mikrobloga

#przegryw Pomału mija kolejny dzień męczarni huopskich, kolejny dzień męki subhumana mentalcela z każdą sekundą zmierza ku końcowi, bez żadnej nadziei na to, że kiedyś będzie huopu dane coś tak abstrakcyjnego jak normalne życie. Niestety, czasami jest tak, że ludzie potrafią ocknąć się dopiero wtedy, kiedy jest już za późno, aby coś zmienić. Normiki będą zaprzeczać i pisać, że przecież nigdy nie jest za późno, ale to nie jest takie proste. Weźmy takie zwierzęta z ZOO - przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekiwałby, że wilk, który pół życia spędził w takiej placówce, poradzi sobie na wolności. Tak samo jest i z człowiekiem - jeśli ktoś kluczowym dla rozwoju wieku zamiast chodzić na balangi, domówki, imprezy czy na ruchanie się po klubowych kiblach zastanawiał się nad wyborem najlejlepszej linii czołgów lekkich w World od tanks, to ciężko oczekiwać, że nie spowodowało to permanentnych uszkodzeń dla rozwoju, psychiki, a może i mózgu. Brutalne.
  • 4
@Rimbolo: Huop coś wspominał kilka dni temu, że jest całkiem przystojny, ale mocno spie*dolony. Ciekawi mnie, czy w takiej konfiguracji huop był kiedyś podrywany przez jakąś julkę? Może nawet fantazjowała o huopie jakaś juleczka? Każdy sposób na cope jest dobry, może takie pocieszanie się choć trochę ulży huopu eh?
@Rimbolo: echh, no racja, jedynie do pamięciówek takie coś może się przydać, skoro psycha za bardzo zryta, by się przełamać i skorzystać z tego w należyty sposób.

Widzi chłop dla siebie jakąkolwiek nadzieję, czy definitywnie over, ehh?