Wpis z mikrobloga

Powiem Wam, że zwróciłem uwagę, iż słynny projekt pomnika autorstwa nieodżałowanego Jerzego:

http://zapiskijerzego.blogspot.com/2010/04/krzyz-na-droge.html

zajął PRZEDOSTATNIE, 51. miejsce w konkursie. Dużo bym dał, żeby zobaczyć projekt, który zajął OSTATNIE, bo patrząc na krzyż Zygarłowskiego i jego opis trudno mi sobie wyobrazić, co zaproponował ten, który zajął 52. miejsce. Nosz chyba pomnik z ekskrementów, albo np. Jana Pawła II wiszącego na szubienicy (projekt Miśka), bo przebić szaleństwo i estetykę "Świetlistego" jest praktycznie niemożliwością.

"Przy pracy przy napisach umieszczonych na pobocznicach krzyża"; "Będzie jeszcze ikoną Polski". Pan Bóg i jury uratowali nas przed tym, na szczęście.
#wroniecka9
  • 8
  • Odpowiedz
@Jozefzdozo1: Jerzy to był dobry zadymiarz jak np. ciągnął dzwon po ulicach Poznania jemu się strasznie odkleiło od uwielbienia JP2 i postawienia mu 3 m pomnika w ogrodzie oraz przypisanie uzdrowienia żony po nienawiść do JP2 i zakopanie tegoż stalowego pomnika w ogrodzie, w międzyczasie z np. protest z Miśkiem pod szkołą, ale mimo wszystko nie był popychadłem był odklejony ale nie dał sobie Miśkowi w kasze dmuchać często byli
  • Odpowiedz
@Jozefzdozo1: Papież powinien siedzieć na jeleniu na rykowisku i ciupagą odganiać tygrysa, a w krzyż powinien być wbudowany dzwon. Lub chociaż zegar z kukułką.
Ale tak poważniej, to jako skrajny przeciwnik stawiania pomników 'ku czci' napiszę przekornie, że nie zgadzam się z oceną jury. Oczywiście, że ten krzyż to połączenie uja z wężem, przesymbolizowany kicz i kuriozum samo w sobie. Ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że jest gdzieś w
  • Odpowiedz
@Savage2999:

No tak, ale Jerzy przedobrzył wstawiając swoje arcydzieło na konkurs u Gronkiewiczowej w Warszawie, tam nie miał szans. Miasto powiatowe to górny pułap, tu radni i inni ojcowie czegoś tam kupują takie pomysły, przecież w jakimś mieście postawili na przykład zegar słoneczny w cieniu.

W ten "projekt" miał być właśnie wbudowany dzwon "Pojednanie" (swoją drogą gdzie on jest, w ogóle nie występuje w działalności trupy), plus o ile pamiętam mechanizmy w rodzaju, że kiedy zgromadzi się odpowiednia ilość osób na Krakowskim Przedmieściu, to figura JPII podnosi ręce i zaczyna śpiewać "Pater noster", a wierni "kontynuują". Nie mogę, ciekawe, pomijając to coś, co tam zwyciężyło, bo szkaradne, co członkowie jury mówili między sobą albo przynajmniej myśleli jak zaprezentowano im pomysły Jerzego. I jeszcze te opisy, krzyż w kształcie statecznika samolotu... Dobrze, że Misiek nie pamięta, że tam jeden napis na "pobocznicy" miał być po... hebrajsku, dostałoby się pośmiertnie Jerzemu bardziej, niż za
  • Odpowiedz