Wpis z mikrobloga

Ja tam jestem pogodzony z faktem, że moja egzystencja jest samotną egzystencją. Wiem, że żadne szare myszki się nie pojawiają znikąd, a na pewno nie przy zgniłym odpadzie jakim jestem. Jedyne czego jeszcze pragnienie, gdzieś bardzo głęboko z tyłu głowy się pojawia, to wynajęcie kawalerki w wojewódzkim, 3k netto w spokojnej pracy i znalezienie sobie jakiejś samotnej nieinwazyjnej pasji.

Jednak dusi i paraliżuje mnie strach podjęcia próby znalezienia roboty. Nie mam żadnych konkretnych umiejętności, które dodały mi pewności siebie i wizja konfrontacji z HRowymi bestiami mnie totalnie przeraża.
Włączyłem sobie na YT jakieś rady i jak rozmawiać na rozmowie o prace, sam widok i sposób egzystencji HRowych bestii sprawił, że zaczęły trząść mi się ręce, a w klatce poczułem ucisk. Nieustannie wracają koszmary ze szkoły i uczelni jak musiałem ciągle i ciągle stawać przed egzaminami, jakimiś głupimi pytaniami prowadzącymi mnie donikąd.

Neet jest dla mnie ekstremalną i niezdrową ucieczką przed odpowiedzialnością, ale przede wszystkim przed stresem.
Dołuje mnie też wizja, że musiałbym komuś tłumaczyć dlaczego przez rok nic nie robiłem. Co miałbym powiedzieć? Że czyje pustkę? Że życie mnie przytłoczyło? Że trudno znaleźć mi motywacje do naciśnięcia na klamkę od drzwi w domu?
W wizji człowieka, który usłyszałby co mam do powiedzenia, mógłby pojawić się obraz lesera, lenia, nieroba, wyrzutka i degenerata. Może i taka osoba miałaby rację, ale ja sam mam inne odczucia co do mojego stanu. Czuję wstyd jak myślę o swoim życiu. Czuje się jak człowiek trędowaty bojący się pokazać swoją twarz.

Każde działanie wzbudza we mnie ten stres i poczucie wstydu, cierpienia, a w czterech ścianach mojej celi, powolnie umierając w Neet'cie czuje tylko pustę. Wolę czuć pustę niż cierpienie i stres, a to jest droga w jedną stronę.

#przegryw #neet #depresja
DoktorNauk - Ja tam jestem pogodzony z faktem, że moja egzystencja jest samotną egzys...

źródło: comment_1673517925qmW0PjmLVmr4ZJPyG6qaEm.jpg

Pobierz
  • 12
Dołuje mnie też wizja, że musiałbym komuś tłumaczyć dlaczego przez rok nic nie robiłem. Co miałbym powiedzieć?


@DoktorNauk: że dorabiałeś sobie na czarno w międzyczasie
@DoktorNauk:

wynajęcie kawalerki w wojewódzkim, 3k netto w spokojnej pracy


Te 2 pragnienia to wydają się być trochę ze sobą sprzeczne... no chyba, że chodzi o 3k zostające dla ciebie już po opłaceniu wynajmu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A co do roku bezczynności, to raczej nie ma lepszego wyjścia niż wymyślić sobie jakąś bajeczkę i sprzedać ją rekruterom. Tylko taką niezbyt łatwo weryfikowalną, bo jak spróbujesz komuś
@DoktorNauk: rozmowy rekrutacyjne to trochę gra. Obydwie strony trochę ściemniają i koloryzują próbując wyłapać w którym miejscu druga strona pudruje rzeczywistość. Musisz wymyśleć dobrą wiarygodną ściemę i nie dzielić się na rozmowie swoimi odczuciami i przeżyciami. Np. zły stan zdrowia, opieka nad kimś z rodziny itp.