Wpis z mikrobloga

@moll: sztuczka z napinaniem mięśni działa jak nie masz problemów z zasypianiem normalnie, tylko miałaś stresujący dzień albo kładziesz się o innej porze niż zwykle. Nie działa jak masz chroniczne problemy ze snem, wtedy pomagają tylko leki nasenne. Kolejny krok to psychoterapia i likwidowanie problemu u źródła, bo to najczęściej jest podłoże psychologiczne.
@pekak: albo badasz zaburzenia wydzielania hormonów w mózgu, bo równie dobrze może to być przez kiepskie dawkowanie kompociku nasennego przez mózg
@kontodlabeki: polecam Wam kilka rzeczy na szybko, ale można ich wymienić dużo więcej
1. Ćwiczenia krótkie przed spaniem jak ktoś już wspomniał np. takie https://youtu.be/TV3QVqYt-l4. Polecam sobie wrzucić hasło w yt, jest tego więcej, ale te spokojnie starczą.
2. Tryptofan, magnez, jeśli są duże problemy to i melatonina (brak słońca w ciągu dnia).
3. Spacer wieczorny i odrzucenie ekranów. Książka i audiobook. Wyciszenie.
4. Jeśli to problem psychologiczny, przebodzcowanie to w
@pekak: no nie, chyba że relaks jest skorelowany z wydzielnictwem, wtedy miałoby to szansę, ale aż tak daleko bym nie szła

Za to od rozluźniania można spróbować zacząć, bo może niektórym będzie to wystarczało
@kontodlabeki: osobiście bardziej polecałbym książkę z jakąś ciekawą fabułą, powieść. Zanurzasz się w dany świat i czujesz odprężenie, ja często śnię później w temacie książki, którą słuchałem/czytałem, a trypto niewątpliwie pomaga w tworzeniu ciekawych snow. Ja nie potrafiłbym podcastu przed snem, wolę się zanurzyć w coś bardziej abstrakcyjnego, jakiś inny świat.
Pytanie czy Twój codzienny dzień jest napięty, masz dużo stresów, nie zamkniętych tematów przed snem? Takie zachowanie jak z mema
@tosi3k: ale książka jak mnie wciągnie to będę czytać do rana xD choruje na zaburzenia lękowe, stresuje się wszystkim ( ͡° ͜ʖ ͡°) a podcasty słucham kryminalne, więc jak lektor opisuje zbrodnie czy coś, to w sumie też to sobie wyobrażam i koncentruje się na tym..
@kontodlabeki: tak szczerze mówiąc myślałem. W takim razie te pozostałe punkty nie rozwiążą problemu, co najwyżej będą delikatnym wsparciem.
Jeśli mógłbym Ci jakoś pomóc bazując na moim empirycznym doświadczeniu to naprawdę polecam wieczorne pisanie i journaling (jeśli jeszcze tego nie robisz). Nie gwarantuję, że w Twoim przypadku to pomoże, ale spróbować nie zaszkodzi. Ja sobie nie wyobrażam już życia bez pisania i stałej rutyny wieczornej. Jedyne czego żałuję, że tak późno
@tosi3k: dzięki :) poczytam, może spróbuję, w sumie kiedyś dużo pisałam notatek, pamiętników, czy to mnie uspokajało hmm, nie przypomnę sobie teraz. Więc może faktycznie warto wrócić i się przekonać.
@kontodlabeki powodzenia życzę, dużo spokoju i uporania się z wszelkimi problemami! ()
PS. Polecam też filozofię stoicką i jej praktykowanie na te nasze trudy świata.