Aktywne Wpisy
ForTravelSayYes +311
W związku z narzekającym tonem większości ludzi na suche 25-30 stopni odsyłam do klasyku (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#pogoda ##!$%@? ##!$%@? ##!$%@? ##!$%@?
#pogoda ##!$%@? ##!$%@? ##!$%@? ##!$%@?
cadec +53
#norwegia #emigracja
Mirki jesteśmy z dziewczyną w Norwegii w Stavanger i wylądowaliśmy w pracy w polu, praca od 7 do 20 naprawdę ciężka praca w której jeszcze jeden Polak pospieszą drugiego nie wiadomo po co, długo nie wytrzymamy, może ktoś na miejscu miałby jakąś inne prace która mogły polecić/zaproponowac z noclegiem. Pozdrawiamy
Mirki jesteśmy z dziewczyną w Norwegii w Stavanger i wylądowaliśmy w pracy w polu, praca od 7 do 20 naprawdę ciężka praca w której jeszcze jeden Polak pospieszą drugiego nie wiadomo po co, długo nie wytrzymamy, może ktoś na miejscu miałby jakąś inne prace która mogły polecić/zaproponowac z noclegiem. Pozdrawiamy
Trochę nowości, trochę staroci. Spoilers included.
IO - udało mi się w końcu obejrzeć najnowszy film Skolimowskiego. Może i dobrze, że nie w kinie, bo jak zwykle nie wzięłabym chusteczek i płakała aż do momentu włączenia świateł. Wzruszająca historia niesfornego osiołka. Nie do końca rozumiem sens scen z Hupert, ale dobra, niech będzie. W każdym razie dzięki temu filmowi dotarło do mnie, że jestem bambinistką.
Uśmiechnij się - lubię takie horrory z mocnym rysem psychologicznym. Albo horrory gdzie opętanie lub coś podobnego na kształt jest jakby wirusem, w tym przypadku przenoszony traumą. Wkurzyłam się tylko gdy duch/potwór/wirus jest już pod koniec przedstawiony jako taka typowa horrorowa poczwara - to nieco psuje te lekkie ambicje filmu by być kinem psychologocznym. Jakby twórcy na wszelki wypadek chcieli wywiesić wielki ogromny znak "uwaga to horror".
Wiking - wciąż czekam na lepszy film Eggersa niż Czarownica, ale to co dostaje przyjmuję z całym dobrobytem. Wiking nadal nie jest lepszy niż Czarownica, ale już bardziej mnie przykuwa do ekranu niż surowy i klaustrofobiczny Lighthouse. Hamletowska historia w sosie brutalnego świata wikingów. Propsuję.
Nadrabianie polskich klasyków, lub ich powtarzanie - trwa.
Zezowate szczęście - klasyk Munka nadrobiony. Nie powiem, zaśmiane głośno wiele razy. Slapstikowa forma, chociaż rozpoczyna film, ostatecznie zostanie rozszerzona o dialogi, wypowiedzi postaci, onelinery, które moim zdaniem są główną zaletą tej komedii.
Noce i dnie - od jakiegoś czasu szukałam momentu by odświeżyć sobie to dzieło w cyfrowej zrekonstruowanej wersji. I udało się. Wciąż jest to film wielki, chociaż jego siłą jest sama historia, więc można zapewne to samo powiedzieć o książce (nie czytałam). Ale w filmie do tego dochodzą obrazy - piękny dworek w Krępię i wiecznie ubłocony Serbinów, cztery pory roku na wsi. Największą zaletą filmu, wielkim niezaprzeczalnym plusem jest rola Jadwigi Barańskiej. Choćby dla niej warto obejrzeć ten film. Wielka, wielka rola! A sam film arcydzieło.
-------
@jestemjakijestem1212: u samej góry zboldowane