Wpis z mikrobloga

@Jokohama: Falcony też mają za sobą dość wyboistą drogę rozwoju, a dziś ich loty są w przemyśle kosmicznym równie rutynowe co kursowanie autobusu z pętli na pętlę. "Grzebią się" z tym długo, bo (choćby finansowo) co innego wysłać na 10 km aerodynamicznie ukształtowany stalowy zbiornik z doczepionymi 3 silnikami pierwszej generacji, a co innego taki fullstack z 39 silnikami drugiej generacji, zaopatrzony już w sporo rozwiązań docelowych, po prostu chcą mieć
@Jokohama: Bardzo duży rozwój się dział ostatnie miesiące w instalacjach paliwowych, odprowadzających pary, duszące zapłon w rurach, kurtyny wodnej, wszystko w "stole startowym" na którym stoi rakieta. Niepozorny trzymak na rakietę, ale bardzo zaawansowany i bardzo dużo pracy i rozwiązań wymagający.