Wpis z mikrobloga

Chciałbym rozpocząć symboliczną sprzedaż własnych owoców i warzyw (główne malin, jak coś to polecam się - mam do nich rękę ( ͡° ͜ʖ ͡°)), również przez internet (wiem, maliny przez internet, debil xD) i teraz tak: w necie jest mnóstwo artykułów na ten temat, część przeczy sobie wzajemnie. W jednych jest informacja, że to co zbieram, to po prostu wystawiam na sprzedaż i tyle (byle do klienta końcowego), w innych że jestem ograniczony tylko do miejsca wyprodukowania towaru/targowiska a w jeszcze innych, że konieczne jest zarejestrowanie działalności jako rolnik (rolniczy handel detaliczny/ sprzedaż bezpośrednia). Rolnikiem nie jestem i pewnie długo nie będę.
Wiem tylko, że w każdym z tych aspektów trzeba prowadzić ewidencję sprzedaży i ów sprzedaż nie może przekroczyć pewnego progu kwotowego i ok, dla mnie to zrozumiałe, bo i tak go nie przekroczę.

Jak zatem to robić w pełni legalnie, tak żeby można było również wysyłać przez internet? Nie chcę robić lewizny, bo lubię spokojnie spać a życzliwych nie brakuje.
Zgłaszać to do sanepidu?

Z góry dzięki za odpowiedzi.

#rolnictwo #ogrodnictwo #ogrod #prawo
  • 41
@khaotic: sprawdź czy da się to robić w ramach działalności nierejestrowanej. Wtedy żadnego zakładania firmy, zgłoszeń, ani innych takich. Prowadzisz tylko ewidencję sprzedaży - kolejno numerowane faktury lub rachunku i rozliczasz to potem PITem. Sama tak dorabiam w innej branży i do tej pory skarbówka się nie doczepiła
@robertx: no właśnie chciałbym póki co tego uniknąć, bo jestem zatrudniony na etacie, a to miałoby być sprawdzenie czy to ma sens
@moll: właśnie według części artykułów w intern
ecie da się to zrobić bez konieczności rejestrowania... ale czy sprzedawać w internecie też? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@CZechuXX: a proszę bardzo, klient nasz pan, z tym że obecnie nie mam ( ͡° ͜ʖ
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@khaotic: a hobbysta malin pieniądze na maliny xD
Jakie masz tam odmiany?

Skoro pracujesz na etacie to zostaje firmę założyć i dopłacasz do zdrowotnego tego co wiem i ZUS odpada w takiej srogiej formie
@khaotic: przy zachowaniu ciągłości numerowania rachunków jakie znaczenie ma forma sprzedaży?

Ja swoje usługi świadczę tylko przez neta. Piszę i sprzedaję teksty
@Pesa_elf: na razie tylko Polana i jeszcze jedna, nie pamiętam nazwy, ale niewypał straszny i będę likwidować po tym sezonie... Z Polany jestem bardzo zadowolony, mam obecnie ok. 50 krzaczków, w zeszłym roku je zaniedbałem i sporo ich nie owocowało jak trzeba, mimo to dzielnie wytrzymały. Żadnych chorób, owoce wielkie i wytrzymałe (jak na maliny). Idealne do nalewek, do jakichś ciast czy bezpośredniego zjedzenia (co często praktykuję ( ͡° ͜
@moll: no właśnie dla mnie też to nie ma znaczenia, ale widziałem już wiele ograniczeń, że można sprzedawać tylko w obrębie swojego województwa (rolniczy handel detaliczny), na swojej posesji lub na publicznych targowiskach. Dlatego podpytuję, bo może ktoś prowadzi coś podobnego i podpowie, bo ja mam już mętlik w głowie z tym.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@khaotic: co do przepisów się nie znam. Poczytaj o odmianie DELNIWA, obiecująca odmiana towarowa dobrym słodkim smaku i wielkim owocem dobrym do transportu. Kupiłem dwa krzaki zobaczę jak się będzie zachowywać
DELNIWA


@Pesa_elf: o dzięki wielkie, zapiszę sobie :) jakoś w lutym, jeśli pogoda pozwoli, będę powiększać ogród, więc dobry termin na wsadzenie i sprawdzenie jak się sprawdzi.
Już wiem, co to za odmiana, która moim zdaniem to porażka - Poemat. Posadzona obok Polany, owocuje ledwo co, jakieś małe te owocki i szybko się psują. Kupione z tego samego źródła co Polana, w doniczce P9. Może miałem trefną partię, ale nie chcę
@khaotic: możesz wysłać zapytanie do KIS. Oni powinni Ci odpisać czy w ramach działalności nierejestrowanej taki zakres możesz świadczyć.

Sama do nich pisałam przed rozpoczęciem swojego "interesu", bo też nie byłam pewna kilku kwestii, a w moim urzędzie skarbowym nie mieli pojęcia, że istnieje taka forma zarobkowania xD
Polka


@Pesa_elf: kiedyś miałem kupić, ale jakoś tak wyszło, że polubiłem się z Polaną ( ͡° ͜ʖ ͡°) w tym roku kupię z 10 testowych odmian, bo akurat będę miał miejsce żeby je posadzić, to zobaczę która jest spoko, a która nie. Mam dobrą ziemię pod maliny, bo 20+ letni nieużytek, wcześniej rosły na nim same miododajne rośliny, więc azotu jest co nie miara. No i gleba