Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Miałem mocno złamane serce przez ludzi których miałem za przyjaciół, złe tego trwałe konsekwencje życiowe z różnych przyczyn, depresję, życie z zaburzeniami lękowi i traumą itp. Dotknęło mnie to na tyle że od lat nie umiałem odpuścić temu, jaka była przeszłość i jak na mnie wpłynęła. Bardzo to poszkodowało mnie to życiowo. Powiedziełem sobie gdy byłem dzieckiem że "nie dam się" temu wpływowi na mnie. Powiedziałem to sobie najmocniej jak się dało i względem tego żyłem, no bo po prostu przyjąłem wtedy taką strategię na przetrwanie. Chciałem żeby można było wyprostować później w życiu, skutki losu.
Słyszałem wiele razy, żeby oddzielić przeszłość grubą linią i zacząć od nowa. "Ciach i zaczynasz od 0 anon", ale nie umiałem się na to zdobyć, bo chyba cały czas jestem nie wiem, w żałobie, w rozpaczaniu, w apatii? Trochę jest tak, że właśnie ja umarłem. Nie chciałem dać się zmienić, mimo że się zmieniłem.
Nie chcę się pogodzić z losem.

Jak można się domyślić, ogólnie jest katastrofa. Trochę jakby ciążyło na mnie fatum. Zazwyczaj sabotuje samego siebie. Lęk że mną to mam na porządku dziennym. Zauważam że moje relacje nie są trwałe a ludzie zazwyczaj opuszczają mnie. Tak to po prostu, ludzie znajdują sobie innych ludzi niż ja, ja pewnie musiałem im się jawić jako ktoś nieciekawy - nie angażujący się. Wręcz to jest jakby amulet ochronny na moją głupotę, bo inaczej mógłbym być robiony bez wazeliny i czasami w późniejszym życiu byłem, z uwagi na chęć bycia akceptowanym. Nie jestem pewien czy to tylko moje zmienione podczas życia na drastycznie niskie, poczucie własnej wartości i słabe mniemanie o sobie - czy serio jestem taki nic nie wart. Ogólnie mam wrażenie że całe życie posypało mi się poprzez pokrzywdzenie. Trudno mi nie mieć mentalności ofiary jak nią właściwie jestem. Odjechałem już bardzo daleko od głównego nurtu ludzi.

Jak puścić przeszłość?
Jak się to robi? Powinna stracić dla mnie siłę, czyli znaczenie? No to nie chce stracić a mija druga dekada jej wpływu. Powinienem myśleć że nie znaczy nic? Przecież znaczy wszystko. Ma wszelki wpływ na nas. Jak można niby się tak zakłamać? Mam stać się największym hipokrytą?

Jak chcecie to możecie wyjaśnić na takim przykładzie jak nieszczęśliwe zakochanie albo związek który nie wyszedł czy coś, nie z naszej winy, gdzie byliśmy poszkodowani. Też sobie człowiek wyobraża jak to by było, że stało się marnotrawstwo, że został poszkodowany, że taka osoba przez lata zszargała jego zdrowie psychiczne i co teraz, że jego inteligencja umie określić mniej więcej wszystko co dlaczego się tak stało i wręcz widzi motywację ukryte za ludźmi i czuje że mógłaby to wyprostować. Że można by było nad tym zapanować. Poustawiać z powrotem na swoje miejsca elementy które się posypały. Nie być niesłusznie oskarżanym.

No nie wiem co ja mam wybrać, czy jestem sprawczy i silny czy nie jestem sprawczy i nie jestem silny. Przecież to się wybiera, czy to się okazuje i nie ma na to wpływu?
Czy wybierając wtedy na początku strategie na przetrwanie, decydując się na jakąś, nie miałem wyboru jak zareaguję? Co z ludźmi którzy nie mieli jakoś wyboru, zareagowali lub nie mieli możliwości i zrobili wypadek w którym ktoś ucierpiał? Przecież też muszą mieć podobne rozmyślania, narzucają sobie wine itp. Albo jak przechodzi się z dzieckiem przez ulicę i nie upilnuje się go i zdarzy się wypadek, rodzic na pewno wypomina sobie. Jaką byście takiemu człowiekowi dali radę jak puścić przeszłość?
#psychologia #zwiazki #pytanie #depresja taka egzogenna #przemyslenia #feels #samotnosc #callofthevoid

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b20aa27b6d682323d71dbd
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 4
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Idź w tango, ale takie konkretne, najlepiej jakaś ciepła wyspa typu Ibiza, pij, ćpaj (panienki wskazane) ale tak konkretnie minimum tydzień, jak się zresetujesz to będzie dobrze, jak nie to nie mam pomysłu, może jakieś leki...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Szczerze polecam pracę nad uleczeniem/dostrojeniem systemu nerwowego w nurcie pracy z ciałem/pracy somatycznej. Ma to podstawy naukowe i jest całkiem sporo literatury dotyczącej tego tematu i całych systemów takiej pracy z własnym systemem nerwowym (przykłady: Metoda Feldenkreisa, metoda Sometic Experiencing stworzona przez Petera Levine'a, metoda Somatic Practice opracowana przez Kathy Kain).
W internecie można znaleźć całą masę materiałów na ten temat (także darmowych) i po polsku, i po angielsku.
Te
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Może zacznij od faktu, że twoja przeszłość istnieje w twojej wyobraźni, tylko dla ciebie.
Przeszłość, gdy była to trwała i była teraźniejszością, a teraz nie istnieje. Inni ludzie nie byli tego świadkiem i nie mają pojęcia o twojej przeszłości. Jak im nie powiesz to nie będą wiedzieć o twojej przeszłości, możesz im też powiedzieć o swojej przeszłości tylko to co uważasz za słuszne. Jak osobom, które wyrządziły ci krzywdę przypomnisz
  • Odpowiedz