Mam 25 lat i dostałem propozycję od wuja do "leżenia brzuchem do góry" za 2-3k miesięcznie na rękę + opłacone składki itp, w zamian za wzięcie na siebie jego firmy, bo on sam ma komornika i nie może, a z osobą która dotychczas ją miała jest pokłócony i szuka kogoś, kto by się na to zgodził. W sumie jest to taki wuj, z którym nie utrzymuję jakoś namiętnego kontaktu, no ale można powiedzieć że znam go raczej dobrze i o jego słowność się raczej nie obawiam... tym bardziej, że na chwilę obecną jestem bezrobotny, więc każda kasa by się przydała (no i mieszkam na wsi, więc wydatków nie mam zbyt wielu).
Problem jednak polega na tym, że kiedyś (jak to w budowlance) wuj miał problemy z finansami przez to, że nie wypłacali mu należnych pieniędzy i co prawda teraz od kilkunastu lat wiedzie mu się w miarę dobrze, to jednak wizja tego że znowu może kiedyś popaść w długi mnie trochę ziębi... tym bardziej, że mam na sobie majątek w postaci domu i działki i nie chciałbym, żeby ktoś się tego uczepił. Poza tym obawiam się jakiegoś ciągania po sądach "w razie gdyby coś" czy jakichś innych niepotrzebnych problemów o których moge nawet nie mieć pojęcia.
Także, mając to na uwadze, jest sens się w takie układy pakować? Może mi coś realnie grozić?
@AnonimoweMirkoWyznania: daj namiary na siebie. Przydałby mi się słup od kupowania udziałów w martwych spółkach
Swoją drogą już widziałem takich. Stary przyszedł do dziecka, żeby dziecko dało pełnomocnictwo do wszystkiego. Dziecko daje. Dziecko pewnego dnia jest budzone przez komornika - 500 tys długu i o niczym nie wiedziało XD Stary potrafi #!$%@?ć swoje dziecko bez mydła, a co dopiero jakiś wujek, gdzie kontakt był raz na ruski rok
Także, mając to na uwadze, jest sens się w takie układy pakować?
Nie.
Może mi coś realnie grozić?
Tak wiele, że nawet nie jestem pewien od czego zacząć. Po prostu tego nie rób. Miałem i nadal miewam takich klientów wsadzonych na minę przez rodzica czy dalszą rodzinę. To są lata intensywnej, wielopłaszczyznowej i drogiej (bo bez ogarniętego prawnika bardzo ciężko z tego wybrnąć) walki, aby wrócić do punktu wyjścia.
@cranberry250: Dokładnie. Zaproponuj społkę której będziesz prezesem i nie będziesz odpowiadać swoim majątkiem. Jeśli się nie zgodzi wtedy będzie jasne czy szuka słupa czy rzeczywiście się potknął. Wczesniej idźcie do dobrego doradcy
@AnonimoweMirkoWyznania: zaproponował Ci to tylko dlatego, bo nikt inny by się nie zgodził... Bezrobotnemu bez kasy w tej sytuacji się wydaje, że nie ma nic do stracenia, ale jedynie tylko dlatego, bo jej wcześniej nie zarobił...
Dokładnie. Zaproponuj społkę której będziesz prezesem i nie będziesz odpowiadać swoim majątkiem. Jeśli się nie zgodzi wtedy będzie jasne czy szuka słupa czy rzeczywiście się potknął.
Rada niezła (zwłaszcza jeśli chodzi tylko o wybadanie intencji wuja), ale trzeba pamiętać, że to też nie idealne remedium, bo istnieje np. 299 KSH:
Art. 299. § 1. Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. §
W dodatku zastanów się - jeśli jest skłócony ze swoim wspólnikiem, czy też w końcu nie będziesz następny, jak stopniowo zacznie Cię gotować jak żabę na wolnym ogniu, angażując w coraz więcej rzeczy i obowiązków, dając zarzewie do konfliktów. W końcu w dbaniu o własne bezpieczeństwo, możesz nie chcieć na wszystko się godzić, a potem będzie zwalanie winy za wszystko na Ciebie, jak coś pójdzie nie tak. I właśnie o to w
@AnonimoweMirkoWyznania: po pierwsze, z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciach. Po drugie 2-3k to niewiele za bycie słupem i potencjalne zrujnowanie sobie życia / zdolności kredytowej na długie lata, przeprowadzenia upadłości konsumenckiej itd.
A unikanie komornika, czy raczej niepłacenie długów jako takich to zwykła kradzież.
mój obecny facet pod każdym względem w rankingu wypada gorzej od moich byłych, ale za to traktuje mnie gorzej i ma #!$%@? ego w kosmos bardziej niż oni wszyscy razem łącznie. skąd się biorą tacy ludzie XD #zwiazki #depresja
#praca #budowlanka #prawo
Jest temat
Mam 25 lat i dostałem propozycję od wuja do "leżenia brzuchem do góry" za 2-3k miesięcznie na rękę + opłacone składki itp, w zamian za wzięcie na siebie jego firmy, bo on sam ma komornika i nie może, a z osobą która dotychczas ją miała jest pokłócony i szuka kogoś, kto by się na to zgodził.
W sumie jest to taki wuj, z którym nie utrzymuję jakoś namiętnego kontaktu, no ale można powiedzieć że znam go raczej dobrze i o jego słowność się raczej nie obawiam... tym bardziej, że na chwilę obecną jestem bezrobotny, więc każda kasa by się przydała (no i mieszkam na wsi, więc wydatków nie mam zbyt wielu).
Problem jednak polega na tym, że kiedyś (jak to w budowlance) wuj miał problemy z finansami przez to, że nie wypłacali mu należnych pieniędzy i co prawda teraz od kilkunastu lat wiedzie mu się w miarę dobrze, to jednak wizja tego że znowu może kiedyś popaść w długi mnie trochę ziębi... tym bardziej, że mam na sobie majątek w postaci domu i działki i nie chciałbym, żeby ktoś się tego uczepił. Poza tym obawiam się jakiegoś ciągania po sądach "w razie gdyby coś" czy jakichś innych niepotrzebnych problemów o których moge nawet nie mieć pojęcia.
Także, mając to na uwadze, jest sens się w takie układy pakować? Może mi coś realnie grozić?
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63a9f4126ee95d57c223721a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
Swoją drogą już widziałem takich. Stary przyszedł do dziecka, żeby dziecko dało pełnomocnictwo do wszystkiego. Dziecko daje. Dziecko pewnego dnia jest budzone przez komornika - 500 tys długu i o niczym nie wiedziało XD Stary potrafi #!$%@?ć swoje dziecko bez mydła, a co dopiero jakiś wujek, gdzie kontakt był raz na ruski rok
Nie.
Tak wiele, że nawet nie jestem pewien od czego zacząć. Po prostu tego nie rób. Miałem i nadal miewam takich klientów wsadzonych na minę przez rodzica czy dalszą rodzinę. To są lata intensywnej, wielopłaszczyznowej i drogiej (bo bez ogarniętego prawnika bardzo ciężko z tego wybrnąć) walki, aby wrócić do punktu wyjścia.
@Karoleer: pod kątem cywilnym - upadłość i elo. Kilka lat spłacania, ale nie jakoś mega intensywna droga.
Pod kątem karnym - nie wiem.
Bezrobotnemu bez kasy w tej sytuacji się wydaje, że nie ma nic do stracenia, ale jedynie tylko dlatego, bo jej wcześniej nie zarobił...
Rada niezła (zwłaszcza jeśli chodzi tylko o wybadanie intencji wuja), ale trzeba pamiętać, że to też nie idealne remedium, bo istnieje np. 299 KSH:
Art. 299. § 1. Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.
§
Po drugie 2-3k to niewiele za bycie słupem i potencjalne zrujnowanie sobie życia / zdolności kredytowej na długie lata, przeprowadzenia upadłości konsumenckiej itd.
A unikanie komornika, czy raczej niepłacenie długów jako takich to zwykła kradzież.