Wpis z mikrobloga

Jako, że od kilku godzin jestem samozwańczym ekspertem w sprawie Iwony Wieczorek Podzielę się z Wami ciekawostką do której udało mi się dotrzeć.

Wpadłem na pomysł żeby sprawdzić z jakich miast wyszukiwana była fraza "Iwona Wieczorek" na przestrzeni lat. Przecież skoro potencjalne osoby związane ze sprawą żyją to muszą interesować się co dzieje w śledztwie.

1. Na pierwszym miejscu na przestrzeni ostatnich 5 lat najwięcej wyszukiwań wg google trends było w miejscowości Kartuzy. Więcej niż z Sopotu czy innego dużego miasta. Kartuzy to miałem miasto. Nagle tyle wyszukań na przestrzeni lat? Coś mi tu nie pasuje. I znalazłem odpowiedź. W Kartuzach mieszka czy mieszkała Joanna S. Ponoć numer tożsamy. Ostatnio zatrzymana sprawie.

2. Na drugim miejscu pod względem wyszukiwania frazy jest Sopot, ale to raczej nic dziwnego.

3. Na trzecim Żukowo. Wiecie kto ma tam dom, który przeszukiwano?

Bardzo często przewijają się też miejscowości Kowale, Pruszcz Gdański.

Polecam pobawić się google trends. Na dziś skończyłem śledztwo, wracam do piwnicy.

#csiwykop #iwonawieczorek #mamenieteraz
  • 33
  • Odpowiedz
@ChwilowaPomaranczka: możesz mieć racje¯\_(ツ)_/¯ Gogle trends to tylko ciekawostka. Nic z tego nie musi wynikać. Nie zmienia to jednak faktu, że Żukowo i Kartuzy to miejscowości z których zainteresowanie w sprawie Iwony Wieczorek jest bardzo duże na przestrzeni praktycznie 12 lat.
  • Odpowiedz
@masterdruk: zastanawiające, ale na pewno sam Paweł i Joanna S. by tyle nie nabili. Z tego co wiem to mama Iwony pochodzi z Kaszub i może jej rodzina i znajomi z tych okolic też nabijają. Dziwne że nie ma Gdańska w TOP3, na pewno na całym Pomorzu ta sprawa odbiła się większym echem niż w pozostałych częściach Polski, ale mimo wszystko ze względu na efekt skali np. Warszawa czy Kraków powinny
  • Odpowiedz
@masterdruk: jakby ktoś z mojej paczki zaginął, to pewnie nawet gdybym nie była zamieszana w zaginięcie, też sprawdzałabym sytuację. Paranoję można mieć nie tylko przez to, że jest się winnym, ale np z poczucia winy 'gdybym z nią poszedł, może byłoby inaczej', z lęku, bo media łączą cię ze sprawą i nie chcesz skończyć jak Komenda, albo po prostu z zainteresowania/współczucia - tak jak teraz setki mirków googlujących sprawę.
Nie śledzę
  • Odpowiedz