Wpis z mikrobloga

Byłem po zakupy w carefourze. Kupiłem świąteczny trunek, pierniczki i inne pierdoły. Stoję sobie przy kasie w kolejce i słucham tak ile ludzie wydają.

Wzięło mnie takie przemyślenie, wydają 300, 400, 600. I to za jakieś nie za duże zakupy. Wychodzisz na ulicę, widzisz auta za 100 k plus, idziesz spacerkiem na osiedle nowe, developerskie, wszędzie już pali się światło, bo mieszkania kupione na etapie dziury w ziemi, 500k za 30m2, w galeriach ludzie eleganccy, ładnie poubierani. Nawet jak zamawiałem sobie prezent (samsung s22 plus) to pan sprzedawca mówił, że te i inne smarphony za 4k plus, wyprzedają się bardzo szybko i że nie ma dostępności. Gdzie ta bieda? Gdzie ten kryzys? Doszedłem do wniosku, że kryzys inflacyjny będzie się tak długo rozkręcał jak będzie tak ogromny popyt. Jeszcze sporo zostało u ludzi w kieszeniach nim zbiednieją. Stąd mój wniosek iż prawdziwy kryzys dopiero przed nami.

To taka mała dygresja. Później przeszedłem się ponurymi i wilgotnymi ulicami swojego powiatowego zapomnianego przez boga. Przyszedłem do domu, zrobiłem jeszcze rybę po grecku, poćwiczyłem, a teraz zamówiłem sobie nuggetsy. Już jutro wigilia, cieszy mnie to, że nie będę jej spędzał sam. To już jutro. A wy jak spędzacie jutrzejszy dzień? Liczycie na coś pod choinkę? Osobiście uważam że wszyscy z nas przegrywów zasługują na najlepsze wymarzone prezenty w ramach małej choć rekompensaty, za nasze całoroczne cierpienia i samotną wegetację.
#przegryw
Van-der-Ledre - Byłem po zakupy w carefourze. Kupiłem świąteczny trunek, pierniczki i...

źródło: comment_1671832218oWpnE6LS45R8fr8zDgCUpS.jpg

Pobierz
  • 19
@Van-der-Ledre: Wszystko jest na kredyt - te samochody, mieszkania, drogie prezenty na święta. Ludzie w polsce wcale nie są zamożni, żyją chwilą dopóki się nie zakredytują pod korek.

Pod choinkę na nic nie liczę. Takie rzeczy marialne do kilkuset złotych to mogę sobie kupić sam, więc już nie cieszą tak jak za dzieciaka, kiedy nie miało się kasy.
No chyba, że odezwie się do mnie mój nieistniejący przybrany wujek z Dubaju
@Urban7735: dokładnie,większość tego co drogie to banku,dobrze pokazał to problem frankowiczow.Niektorzy kupują,albo budują za gotówkę,ale albo mają jakieś działalności bardziej opłacalne,albo za granicą zarobili.Ale 90% to kredyty,i raty.Nawet na głupie telewizory.
@Van-der-Ledre: Zastanawialo mnie to ale widac ludzie sobie radza, pracuja za granica i wracaja do rodzin. Tez czesto ludzie odziedziczaja po rodzinie jakies dzialki, mieszkania to potem ich stac kupic dobry samochod. A w galerii jak bywam to nie dosc ze nie ma miejsca zaparkowac to wiekszosc nowe auta, fordy mustangi, porshe, bentley byl nawet xd ludzie #!$%@? w ciuchy jak amerykanie, same laski 10/10 czlowiek mysli ze to jakis alternatywny
@Orage: Ale taka prawda ze jak tu coś planować długoterminowo jak ja na sto procent nie jestem w stanie nawet stwierdzić ze państwo polskie do 2025 będzie istniało? Jutro może być wojna albo ci powiedzą ze jest sto pierwsza fala wirusa i nie możesz wyjść nigdzie. To jest bantustan i tu nic nie jest pewne dzisiaj jesteś milionerem jutro wchodzi ci komornik za nie zapłacony mandat za brak biletu 20 lat
@PancakeV: Ja mówię o przewalaniu przez biedotę kasy na gadżety, a Ty o stanie państwa i trochę przy tym histeryzujesz usprawiedliwiając się. Jeśli faktycznie sądzisz, że będzie wojna i masz możliwości wyjazdu to uciekaj - ja bym tak zrobił