Wpis z mikrobloga

Nie wiem co mnie naszło, ale od teraz będę spamował Was utworami grupy Queen. Ale nie jakimiś ich przebojami. Oj nie nie. Prawdziwy fan się nimi brzydzi. Będą same dobre rzeczy! :) Czas edukować młodzież, że Queen to nie tylko Radio Gaga, I want to break free, czy We are the Champions. Queen to przede wszystkim genialny zespół sięgający do różnorodnej stylistyki i różnych gatunków.

Na start niech będzie coś z pierwszego albumu. "My Fairy King". To był ich debiut, a już potrafili pokazać jak tworzyć złożone utwory, skomplikowane kompozycje, jak manipulować emocjami. Końcówka po prostu miażdży. Zapraszam!

#rock #wykopowedinozaury #muzyka

BTW, w najbliższą sobotę na TVP Kultura będzie dokument o powstawaniu "A Night At The Opera".
D.....n - Nie wiem co mnie naszło, ale od teraz będę spamował Was utworami grupy Quee...
  • 13
@Derpin:

I wrzuciłeś gówno jakieś...

Queen to właśnie "We are the champions", "Friends will be friends" i Mama uuuu... czyli "Bohemian Rhapsody" w wąskim fragmencie.
@Nolimit: nie zgodzę się. Zawsze mnie bolało to, że Queen ludziom się kojarzy głównie z prostymi (wręcz prostackimi), popowymi utworami z lat 80, kiedy to raczej bardziej grali jakiś disco-pop, a nie rocka.

Oczywiście jako ich fan, także lubię albumy z lat 80, ale one nie mogą się równać z takimi majstersztykami jak Queen II, ANATO, ADATR, czy Innuendo.

Kiedy niektórym prezentuję utwory z pogranicza rocka progresywnego, to się dziwią, że
@Nolimit: nie wiem, ale po pierwsze to na miejscu Freddiego nie chciałbym mieć fanów, którzy mną gardzą, a po drugie to zakrawa o hipokryzję - z jednej strony obrzucanie błotem ludzi w jego typie a z drugiej strony dawanie mu statusu ikony rocka. @IgiKoval:
@Nolimit: na podstawie własnego, wyrafinowanego gustu muzycznego, który pozwala mi odróżnić rzeczy słabe od dobrych.

(Sorry, ale tutaj muszę skończyć, chyba że napiszesz na kontakt, żeby mi wyłączyli limit komentarzy, już mnie to denerwuje trochę)