Wpis z mikrobloga

Mirki, sprawa wygląda tak:

W marcu tego roku przełaziłem sobie chodnikiem, typ zaparkował autem w poprzek tak, że trzeba było zejść na jezdnię żeby w ogóle przejść dalej (współczuję osobom z niepełnosprawnościami). Na delikatne zwrócenie uwagi typ zacząl się pułtać i ruszył w moją stronę, więc stwierdziłem że po co z wieprzem dyskutować. Oddaliłem się i po ludzku wezwałem mundurowych do parkowania zagrażającego bezpieczeństwu. Panowie przyjechali, dostał chłop mandat, typ im nagadał że uszkodziłem mu lusterko (xD!?). Za 4 dni od tej sytuacji mam wizytę #policja na chacie, wręczają wezwanie na przesłuchanie w sprawie uszkodzenia pojazdu (wtf? xD) No ale dobra, poszedłem, typ mi postawił zarzut 288 KK xD, złożyłem wyjaśnienia jak to było w rzeczywistości, no i nara. Po sprawie z racji postawionego zarzutu przez ambitnego pieska udałem się do adwokata, ustanowiłem go swoim obrońcą w tej sprawie za symboliczne 2 klocki, bo nie chce mi się bawić w takie rzeczy samemu, mam firmę do prowadzenia, nie będę sobie tym zaprzątał głowy, oddeleguję komuś zadanie, no norma.

Adwokat ogarnął temat, przyszło mi dzisiaj umorzenie z #policja, chłop w ogóle przeorany przez policjantów wycofał się z zeznań xD, ale no do rzeczy.

Jestem w plecy sporą kwotę, pomimo że czegoś nie zrobiłem. Wiem, że przysługuje mi zwrot za obrońcę co do grosza pod warunkiem że mieści się w określonych widełkach, tylko pytanie do was jak to ogarnąć? W internecie nigdzie nie ma pism w tym zakresie, nie wiem czy mają jakieś gotowe drafty do wydrukowania i wysłania do #prokuratura żeby oddali mi moje siano czy cokolwiek. Może ktoś był w podobnej sytuacji i jest w stanie coś zaradzić? Jakaś specjalna treść pisma? Wszystkie rachunki, w tym umowę z #papuga posiadam, po prostu nie wiem jak się za to zabrać. Dzięki z góry!
#prawo #sadowehistorie #prokuratura #adwokat #prawnicy
  • 8
@flimbo123 nic nie wniose do tematu, ale byłem w bliźniaczej sytuacji i po wyjaśnieniach na komisariacie sprawa była umorzona bez żadnych prawników, a mojemu stryjkowi który właśnie zeznawał przeciwko mnie nie pomogła nawet apelacja do prokuratury.nie żeby coś, ale ten papuga to był chyba nieco przerost formy nad treścią
@trzyakordy: Chciałem przy okazji dać nauczkę typowi, bo teraz musi mi oddać za adwokata. To przestępstwo nie jest ścigane z urzędu, ale z oskarżenia prywatnego, więc to on ponosi koszty obrońcy. Zresztą moja sprawa na co wydaję swoje siano, jakbym chciał to bym mógł nawet trzech na raz sobie wynająć. Nie każdemu chce się bawić, mając na głowie spółkę myślenie i zaprzątanie sobie głowy taką bzdurą tylko zaszkodzi.
@trzyakordy: No ale jakim prawem miałem na nim nie być, skoro stawiennictwo jest obowiązkowe? To po pierwsze. Po drugie nie wiedziałem na co wpadną, czy nie będę musiał biegać zostawiać jakieś odciski palców czy inne badania biegłych, poza tym mając adwokata się nie martwię. To tak jak z doradcą kredytowym czy ubezpieczeniowym. Po prostu pewne zmartwienia są z ciebie ściągane, i ja tą usługę zakupiłem. A skoro ten chłop stawia, to