Wpis z mikrobloga

Heja. Miałem mały wypadek, ale po kolei - wynajmuje miejsce parkingowe pod budynkiem mieszkalnym. Wjazd do garażu jest kręty, wąski oraz bardzo stromy. Pomimo posiadania przygotowanego samochodu na zimę, tj. opon zimowych, chcąc wjechać powoli (ale tak naprawdę powoli, z dużą dozą ostrożności) do garażu zacząłem zjeżdżać. W pewnym momencie samochód całkowicie stracił 'grunt pod oponami', zaczynając się ślizgać i zjeżdżać powoli w dół. Naturalnie próbowałem go zatrzymać, wciskając pedał hamulca ale nic to nie dało. Samochód uderzył przodem w róg ściany, przy której znajdował się jakiś żółty plastikowy pojemnik, tym samym uszkadzając i ułamując kawałek przedniego zderzaka auta, który niestety rzuca się w oczy. Wjazd na ten garaż nie był w żaden sposób posypany solą, nie zostało zrobione nic - przy obecnej minusowej prognozie pogody oraz opadom deszczu - by zapobiec takim sytuacją. Pomimo tego, że z całych sił próbowałem temu zapobiec, nie byłem w stanie - był to czynnik niezależny ode mnie.

No i teraz co w tej sytuacji zrobić. Podejrzewam, że mam kilka wyjść - mogę to zgłosić do ubezpieczyciela na AC, ale wtedy jest jeszcze opcja regresu. Nie wiem czy wywalczę winę zarządcy osiedla, w związku z tym że ten nie zrobił niczego by uniknąć takich sytuacji. A by to w ogóle zrobić to chyba jeszcze powinienem zadzwonić na policję?

Doradźcie mi, proszę. Posiadam OC/AC, auto to BMW F30.

#wypadek #ubezpieczenia #motoryzacja
  • 2
@Hyackk: po takim śliskim trzeba na pełnej #!$%@? jechac, bo takie rzeczy się dzieją jak się zatrzymasz :/ niestety jak było za wąsko i w zakręcie to w pelni rozumiem, próbuj do spółdzielni uderzać
przy obecnej minusowej prognozie pogody oraz opadom deszczu


@Hyackk: zdecyduj się, minusowa temperatura czy deszcz :D ?

Niech dobrze zrozumiem, wjeżdżałeś nieumiejętnie do garażu podziemnego, przy minusowej temperaturze padał deszcz a woda na ziemi miała być posypana solą? Do tego uszkodziłeś ścianę w garażu oraz wyposażenie (żółta skrzynka) i oczekujesz że zamiast naprawić te uszkodzenia z Twojego OC, to jeszcze Tobie zapłacą?

PS. Na chwilę obecną uciekłeś z miejsca kolizji, tak