Wpis z mikrobloga

Sprawa IW, znów ruszyła, więc poczytałem i odświeżyłem sobie temat, polecam poczytać te wątki 31wątków z onetu .

Moim zdaniem wszystkie wątki onetu budują nową narrację. Przede wszystkim IW, nie miała takich super relacji z rodzicami, typowo wielu rzeczy nie mówiła, lub ukrywała. Tu tworzy się obraz IW, gdzie miała dużo znajomych, jest prawdziwą imprezowiczką, wygląda na to że miała duże znajomości, powiedziałbym że ponadprzeciętne i mam wrażenie że oprócz tej przyjaciółki, to reszta towarzystwa z klubu to jakieś randomy w siatce jej znajomych, ale też nie dokońca. Prowadziła bogate życie towarzyskie.

Towarzystwo z którym się kręciła, znało się częściowo to z ochroną, to z właścicielami, piszą tam ze miała na biurku telefon do szefa ochrony dyskotek, jest wątek spotkań z jakimś policjantem, jakieś wątki z słynnym krystkiem, czy kopertą hajsu.
Nawet jeśli połowa to pierdoły, to i tak uważam, że coś jest nie tak.

Opis matki co działo się przed i po felernym dniu Zastanawiająca jest reakcja tej ekipy, jakieś telefony z rana, umawianie cioci do fryzjera itd. to moje przypuszczenie, ale coś czuje że ta ekipa za to bezpośrednio nie odpowiada, ale wie w co była IW zamieszana, lub byli w to zmieszani wszyscy razem, dlatego kręcą, bo możliwe że wyszedłby na nich inny bat, i przypał poboczny.
Ciekawy też jest wątek pożyczonego telefonu, nie wydaje mi się to normalne. Pytanie czy to faktycznie był pożyczony telefon, czy tylko maskowanie przed rodzicami faktu posiadania nowego telefonu.

To luźne przemyślenia, możliwe że sprawa jest banalna, ale kwestia że do dziś nie znaleziono zwłok, jest tu najbardziej zastanawiająca.

#kryminalne #iwonawieczorek
  • 37
@kukurydzapomidor: usuwam swój wątek bo napisałeś lepsze podsumowanie.

Znajomi z tamtej imprezy boją się przypału, a że w grę wchodzą lokalne układy to nikt z własnej woli pary z gęby nie puści w obawie o zemstę lokalnych schabów.

Możliwe, że śledczy chcą zagrozić więzieniem Pawłowi P. i zmusić go do pójscia na układ. Mam takie przeczucie, że jeśli pójdzie na współpracę, to gówno trafi w wentylator i będzie z tego gigantyczna
@Gniewo_: Nie usuwaj, bo jesteś protoplastą. Doszliśmy do podobnych wniosków, ale ty mi otworzyłeś oczy pisząc.

w dniu zaginięcia próbowali dodać dwa do dwóch


Nie chcą też powiedzieć o co poszło w klubie, przy śmierci osoby, większość nie zastanawiałaby się i powiedziała o co była kłótnia, o zdradę, nie wiem seks, alkohol, czy coś, o pieniądze.
Może w klubie wyszło coś na jaw, co IW ukrywała nawet przed znajomymi.
@kukurydzapomidor: miałem na myśli wątek z duplikatem linka, ale dzięki, bardzo mi miło( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie chcą też powiedzieć o co poszło w klubie


@kukurydzapomidor: no właśnie! Po raz kolejny podkreślam, że mieli kilka tygodni aby przygotować się do zeznań. Wybrali najlepszą możliwą opcję aby chronić siebie... lub kogoś, kogo w najmniejszym stopniu baliby się połączyć ze sprawą.

Najbardziej jednak zastanawia mnie wątek smsów Iwony
@Gniewo_: przeczytałem gdzieś fajny post który dał mi też do myślenia, co jeśli wszyscy są w błędzie jeśli chodzi o numer tożsamy, a Iwona miała 2 telefony przy sobie, które dostała od Browara. To by wyjaśniało zeznania Anny czy też Joanny, że nigdy nie miała takiego telefonu. A w noc zaginięcia na ten telefon Browar wysłał kilkaset wiadomość i wykonał kilkadziesiąt połączeń. To by również wyjaśniało logowanie się tego telefonu w
@Szakalio: bardzo ciekawe spostrzeżenie i też ciekawy wątek. Co więcej, doniesienia z artykułów w Onecie i Polityce znacząco się różnią. Myślę, że można spokojnie przyjąć, że Iwona korzystała z tego drugiego telefonu od Joanny P. / Pawła P.

Polityka:

Po kłótni i odejściu Iwony Wieczorek ten numer pojawia się dokładnie w tych samych miejscach, co zaginiona. Około czwartej rano, czyli wówczas, gdy kamera po raz ostatni zarejestrowała Iwonę, telefon pozostaje wyłączony
@Gniewo_: No to dał telefon z numerem Iwonie, potem jej zabrał i dał go tej Annie i powiedział, że od dziś używasz tego numeru? Nie mogę doszukać się sensu w tym, że numer miała Iwona a po kilkunastu miesiącach Anna przyznała się, że to jednak jej numer. Może czegoś nie łapię, więc wytłumacz myśl.
@Gniewo_:

Do klubów zaczęła chodzić dwa lata przed zaginięciem. To nie była jej pierwsza awantura na dyskotece i nie pierwszy raz, gdy zaczynała imprezę z Adrią, a wracała bez niej. Była odważna, charakterna i potrafiła odgryźć się, gdy ktoś ją zaczepiał.

Matka i ojczym Iwony wciąż są przekonani, że nastolatka w wieczór poprzedzający jej zaginięcie poszła do sopockiego klubu przy Monciaku po raz pierwszy. Z niektórych informacji zawartych w policyjnych aktach
Towarzystwo z którym się kręciła, znało się częściowo to z ochroną, to z właścicielami, piszą tam ze miała na biurku telefon do szefa ochrony dyskotek, jest wątek spotkań z jakimś policjantem, jakieś wątki z słynnym krystkiem, czy kopertą hajsu.


@kukurydzapomidor: Wszystkie wątki przez Ciebie wymienione nie były prawdą, nawet prostował je Szostak.

Znajomi z tamtej imprezy boją się przypału, a że w grę wchodzą lokalne układy to nikt z własnej woli
@kolchoznik_powiatowy: Nie wiem, nie śledziłem tego turbo, po prostu sugeruje się informacjami z ogólnodostępnych źródeł. Sam fakt nieznalezienia ciała do dziś jest, zastanawiający. Przez ten czas coś by wypłynęło, coś się odkopało, tam są wydmy, niestabilny grunt, tu trzeba by się postarać. Po imprezce, nawaleni wódą, sam mówisz że "Myślę, że tok myślenia podczas imprezy nie szedł tą ścieżką.", więc tym bardziej dziwny byłby fakt tak doskonałego zakamuflowania zwłok, zwykły
Ehh, ile razy Wam można powtarzać, że rzeczywistość to nie serial kryminalny. Dorobienie mafijnego tła i lokalnych układów to pokłosie komentarza Lidii90 na GP24, który był wałkowany chyba przez wszystkich i okazał się fejkiem. Jedyne co się potwierdziło to istnienie starego sutenera Krystiana.


@kolchoznik_powiatowy:

Co do Lidii90, anonim jak szereg innych, nigdy nie traktowałem go jako coś więcej niż ciekawostkę.

Ale do rzeczy - podoba mi się Twój pesymizm, i że
@BananowyKrol: Joanna P. najprawdpodobniej jej nie śledziła (chyba, że cudownie unikała kamer). Najprostszym wytłumaczeniem jest, że Iwona wracając do domu miała po prostu przy sobie dwa telefony, i jednym z nich był właśnie tenże od Joanny P. / Pawła P.
@Gniewo_: też tak myślę, potwierdzałoby to też teorię że do domu dotarła i stamtąd ją zgarnęli autem.

Dla mnie to najpewniejszy trop, wyszła z klubu, wiedzieli albo wiedział, że bedzie szła pieszo to na spokojnie pojechali pod chatę i czekali, pytanie po co i co było dalej. A to że ją ktoś zakopał w parku czy na plaży to od początku były poronione pomysły.
@kukurydzapomidor: @kolchoznik_powiatowy

same poszlaki vs brak dowodów

Nie chce mi się już nad tym ślęczeć, ale na zakończenie proponuję eksperyment myślowy. Odwróćmy na chwilę nasze rozumowanie "o ofierze złego słowa powiedzieć nie można" i przyjmijmy taki bardziej obrazoburczy dla ofiary tok rozumowania. Jak Was to zainspiruje, to dodajcie, zmieńcie coś od siebie:

- Iwona w pewnym wieku zaczyna latać po klubach i szumieć jak większość młodego narybku w swoim czasie
-
@OczydembaStaneli @BananowyKrol @Gniewo_ ciekawe na kogo był telefon oraz kto tak naprawdę z niego korzystał i w jakim celu? Zaznaczam, że kiedyś można było mieć prepaid nierejestrowany.

Co jesli telefon przechodził z rąk do rąk w sprawach "biznesowych" jak wyżej zostało napisane? Druga sprawa, to telefon mógł poprostu zostać użyczony Iwonie aby w razie czego dała znać jak dotrze do domu, bo jak wiadomo jej aparat był rozładowany?
Nie wiem, nie śledziłem tego turbo, po prostu sugeruje się informacjami z ogólnodostępnych źródeł. Sam fakt nieznalezienia ciała do dziś jest, zastanawiający. Przez ten czas coś by wypłynęło, coś się odkopało, tam są wydmy, niestabilny grunt, tu trzeba by się postarać. Po imprezce, nawaleni wódą, sam mówisz że "Myślę, że tok myślenia podczas imprezy nie szedł tą ścieżką.", więc tym bardziej dziwny byłby fakt tak doskonałego zakamuflowania zwłok, zwykły fart ?


@
Strzelam, że panowie byli zamieszani w drobną dilerkę w tym czasie i bali się, że wpadną z towarem jak policja zacznie węszyć, a byli naturalnym celem do sprawdzenia.


@kolchoznik_powiatowy: Ale głupstwo. I dzwoniliby do rodziny Iwony, kiedy po prostu sobie wyszła z imprezy obrażona i nic nie wskazywało na to, że coś jej się miało stac?

To skąd mieliby podejrzenia, że nagle policja może się nią zainteresowac?
@kolchoznik_powiatowy: Idąc twoim tokiem rozumowania wygląda to tak

1 Chłopaki coś tam dilują na codzień
2 idą na imprezę z Iwoną
3 z imprezy wychodzi Iwona bo się z kimś tam pokłóciła czy cokolwiek innego i idzie na chatę.

na drugi dzień całe towarzystwo sra po portkach, dzwonią do iwony o 8:00, spotykają się, wchodzą do jej matki na zakład. Po co? Skąd podejrzenie, że cokolwiek się stało? Przeciez skoro poszła
Ale głupstwo. I dzwoniliby do rodziny Iwony, kiedy po prostu sobie wyszła z imprezy obrażona i nic nie wskazywało na to, że coś jej się miało stac?


@BananowyKrol: Dlaczego głupstwo? Może była umówiona, że napisze smsa jak wróci do domu, że wszystko jest okej albo coś innego? Ta hipoteza trzyma się kupy bo faktycznie potem do niej ostro wydzwaniali, co potwierdziły billingi.

na drugi dzień całe towarzystwo sra po portkach, dzwonią
@BananowyKrol: Dziwne to wszystko, jedyne co mi przychodzi na myśl że sami byli szantażowani, ewentualnie zobaczyli coś co nie powinni, jednocześnie mając coś za uszami bali się że będą mieć do czynienia z policją.
A może jest też jakiś wątek długu o którym nie wiemy.
Nie jestem przekonany czy ktoś normalny zabija po to aby nie wyszło że diluje albo że zna jakiegoś gangusa, zapewne nie. Ja zdecydowanie bym nie wplatał żadnych przestępców w tą sprawę, jest to atrakcyjna ścieżka ale ze wszystkich dostępnych obecnie faktów, wychodzi na to że jest błędna.


@kolchoznik_powiatowy: Motywacje są różne - przykładowo stereotypowy mentalny banan mógłby mieć pełne gacie na myśl o zamieszkaniu na parę lat w więzieniu ( ͡
@Gniewo_: A na przykład taki scenariusz - Iwona bierze na imprezie jakiś nowy dopalacz, który dali jej znajomi. Po tym robi się nerwowa a na koniec mówi, że dziwnie się czuje i idzie do domu. Wybiera dłuższą trasę pieszo bo liczy, że przez ten czas "spali" to cholerstwo i matka się nie skapnie. Zanim pójdzie znajoma daje jej telefon, żeby dała sygnał czy dotarła i czy już czuję się OK. Do