Wpis z mikrobloga

@BornToDie69: Ja bez względu na to ile wcześniej wstanę, poranek uruchamia pęd i gonitwę, żeby ze wszystkim zdążyć, jak najwięcej zrobić itp. To niezdrowe, ale takie ,,postarane'' posiłki jem zazwyczaj na kolację, kiedy już mam wolną głowę, gotuję z przyjemnością, jem bez pośpiechu i presji czasu.
@Blueboo: Jak w UK byłem w delegacji i nas zameldowali w hotelu to człowiek wstawał, szedł na siłkę na lekkie cardio, potem prysznic, schodził na taką szamę do bufetu, plecak i do pracy. Człowiek miał apetyt, energię i trzeźwe myślenie cały dzien w pracy.
W PL kawa w biegu i nadzieja ze dwójkę dowieziesz do pracy a na miejscu blagasz by umrzeć.