Wpis z mikrobloga

Nie lubię oglądać Kevina i nie dlatego, że nudzi mnie ten film tylko wywołuje u mnie smutek, pamiętam jak prawie 20 lat oglądało się Kevina z całą rodziną przy wigilijny stole, czuło się tę magię świąt, rozdawanie prezentów, śnieg za oknem...

Lata zleciały, kilka osób zmarło, z roku na rok coraz bardziej pusty ten stół wigilijny, człowiek zamiast odczuwać radość odczuwa smutną nostalgię biednych czasów ale było coś wtedy takiego magicznego! #nostalgia #lata90 #seriale #film #swieta
wakxam - Nie lubię oglądać Kevina i nie dlatego, że nudzi mnie ten film tylko wywołuj...

źródło: comment_1670865328lHJlD4LJsJ3xcLhDUcQhMl.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@wakxam: Mam tak samo kumplu. Mam sentyment do tego filmu, bo był puszczany jak byłem gówniakiem. Magia świąt, wszystko przez pryzmat bycia dzieckiem. Pewnie nie było tak kolorowo jak to pamiętamy, ale jednak jest ten smutek-nostalgia, że to już minęło. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@wakxam Ja akurat lubię oglądać do dziś. Za dziecka święta miały klimat. Mam wrażenie, że na klimat w późniejszych latach trzeba sobie zapracować. Tzn. samemu zacząć zakładać rodzinę i widzieć te same sceny z innej perspektywy. U mnie jeszcze w wigilię czuć to coś. Mimo braku dziadków jest jeszcze kuzynostwo ze swoimi pociechami. Ja sam nie poszerzając rodziny w żaden sposób czuję trochę winy. Z czasem kiedy reszta pójdzie w swoje
  • Odpowiedz
Nie lubię oglądać Kevina i nie dlatego, że nudzi mnie ten film tylko wywołuje u mnie smutek


@wakxam: Pewnie każdy tak ma z jakimiś filmami. Na to mądrych nie ma, chyba najlepiej ich nie oglądać. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Majkel2008: To jest prawda której nie chcą przełknąć wykopowi (i nie tylko wykopowi) mizogini i samotni „z wyboru”. Sam często mam rozkminy, że #!$%@? co ja zrobię jak mi rodzice umrą, starsze rodzeństwo, przecież zrobi się pusto. Ale potem sobie przypominam, że akurat ślepej kurze ziarno się trafiło i znalazłem se różową, wiec jest jakiś potencjał na ciepło rodzinne w przyszłości. Natomiast ci, którzy w odpowiednim momencie rodziny nie założą
  • Odpowiedz
@wakxam: Magia wraca ze zdwojoną siłą kiedy sam przekazujesz pałeczkę swoim dzieciom i tworzysz dla nich taką atmosferę jaką sam kiedyś czułeś. Oglądam jak moje dziecko poznaje świat, uczy się codziennie czegoś nowego a ja przypominam sobie siebie z przeszłości i cieszę się tymi chwilami razem z maluchem. Ciężko to ubrać w słowa, ale to nie grafomania, tak po prostu się dzieje. To jest magia (
  • Odpowiedz
@Daqnny: gorzej kiedy czego potrzebujesz to właśnie tego typu bliska relacja i marzysz o tym od 14 roku życia, a mając 30 pare ciągle Ci się nie udało mimo działań. I jak ze dwa razy na krzyż trafiło się tej ślepiej kurze ziarno, to jedno okazało się trucizną, a drugie, jak już miałeś je zjeść to gdzieś ci upadło i nie znalazłeś.

Jak wezmę swój wiek od momentu kiedy chciałem
  • Odpowiedz
@wakxam: Niestety. To już nie wróci, jak mawia klasyk (jaki, to klasyk nie mam pojęcia). Pierwszy raz Kevina oglądałem z rodzicami w pierwszy dzień świąt z VHS.
Teraz też oglądam, bo dzieci lubią ten film ale to już nie to samo. Święta u teściów, gdzie wszyscy są zabiegani, jest straszny szum. Nie ma klimatu.
Generalnie tęsknię bardzo za Bożym Narodzeniem w rodzinnym domu, gdzie byliśmy tylko z rodzicami i babcią.
  • Odpowiedz
@Kantor_wymiany_mysli_i_wrazen chorował na przewlekłe zapalenie trzustki, w trakcie pandemii miał 2 ostre napady, przy drugim nie przyjęli go do szpitala, bo nie podpisał się pod papierem, że ma covid... organizm coraz gorzej funkcjonował, miał kwasicę i wszystko mu się rozregulowało, był coraz słabszy i któregoś dnia było już tragicznie, początkowo nie chcieli przysłać pogotowia na wezwanie, kilka godzin później przyjechała karetka, ale zanim a ogóle zdążyli go zbadać miał NZK, już
  • Odpowiedz