Wpis z mikrobloga

Mój różowy podjął się pracy w sklepie. Pracodawczyni obiecała umowę i stawkę w wysokości prawie 20 zł/h. Po przepracowaniu około 3 tygodni mój różowy zrezygnował bo miała mało wypracowanych godzin. Powiadomiła pracodawczynię o tym i zapytała o wypłatę. Odparła ze wypłatę będzie 10 grudnia który wypada dzisiaj. Różowy dzisiaj kulturalnie zapytał o należne jej pieniądze. Pracodawczyni jak pewnie się domyślacie nie chciała wypłacić całości tylko jakieś 20% należności. Różowy zdecydował pójść rozmówić się z nią w cztery oczy nagrywając cała rozmowę. Pracodawczyni zaczęła się wykręcać ze różowa sama nie chciala umowy, ze nie będzie płacić za szkolenia i za czas kiedy w sklepie były obie. Na koniec jeszcze dodała ze różowa śmierdzi i jest przepoconą xD a i mówiła coś jeszcze ze obowiazywała je umowa zlecenie USTNA za która złamanie różowa powinna zapłacić JEJ karę w wysokości 1000 zł. Co zrobić z taka sytuacja? Zgłaszać do pipu załączając skriny i rozmowę? #prawo #pytanie
  • 7
@xyzak: No tak, najlepiej w takiej sytuacji pójść do tego sklepu grozić spaleniem tej budy i wybić szyby kijem bejsbolowym, a na dokładkę pracodawczyni #!$%@? lepa ( ͡° ͜ʖ ͡°) ze ja tez od razu na to nie wpadłem