Wpis z mikrobloga

Tak do 18/19 roku życia, głównie grałem w gry i nie interesowało mnie "imprezowanie". Byłem mocno wstydliwy i nie rozumiałem fenomenu imprezowania, wolałem raczej grać niż się z kimś spotykać. Potem zaczął mnie nudzić mój żywot, nużyć wręcz i dostawałem #!$%@? w domu. Zacząłem dużo wychodzić sam, a w okresie studiów chodziłem do klubów na jakieś inauguracje, na akademiki itd. Ostatecznie zaznałem sporo imprezowania, ale ostatecznie nie czuję się tym nasycony. I czasami się zastanawiam czy nie lepiej było nie zaznawać tych rzeczy, żeby nie wiedzieć jakie to fajne. Teraz mi tęskno do imprezowania, ciągłego spotykania się z rówieśnikami. Kontakty się nieco posypały, praca, 0 wakacji żeby się wyszaleć, rzaadko jakiekolwiek imprezy. Bliżej mi do 30 niż do 20, a czuję się jak 18. Jak słyszę, że ktoś bierze ślub czy ma dziecko to dla mnie to wręcz depresyjna wiadomość. Chciałbym się cofnąć do czasów studenckich i jeszcze więcej wycisnąć z tego wszystkiego. Perspektywa dorosłości, życia w rutynie mnie okropnie dołuje. Uwielbiam się upić, nie wiem czy coś tak poprawia mi nastrój jak alkohol. Tylko wtedy potrafię się w pełni rozluźnić, mieć totalnie #!$%@? i być taką wersją siebie jaką chciałbym być zawsze. Bez tego bez przerwy rozkminiam, jestem jakiś wyczulony na wszystko, analizuję co ktoś robi i czemu, co ktoś sobie myśli, przejmuję się wieloma rzeczami, #!$%@? mnie to. Chciałbym być wiecznie pijany.
#przegryw #zalesie
  • 17
@pieczony_szczur_z_ogniska: Tak, ćwiczę regularnie, dodaje mi to energii, ale to nie ta sama radość z życia co imprezowanie, socjalizowanie się. Sylwetka mi się poprawiła i już sporo ludzi zwracało uwagę, więc oczywiście na plus.

@Gzyro: ja właśnie 19-21 to nadrabiałem dopiero trochę, ale nie nasyciłem się widocznie. Ale nie ćpałem nigdy. Mnie może niekoniecznie jakieś mega melanże kręcą, ale ogółem picie, socjalizowanie się etc. Na ogół jestem mało towarzyski itd,
@Gzyro: Coś w tym jest.

A nie wiem czy alkohol mnie zniszczy. Ja ogólnie wcale często nie piję. Po prostu lubię jak już jest okazja do picia, czyli jakaś impreza czy coś w ten deseń, ale bez okazji z reguły nie piję. Przez jakiś czas miałem fazę na odpalanie browarków samemu, ale to tylko przez chwilę.
@LatajacyJeczmien: Pomijając alkoholololo ktory pije okazyjnie to też mam taki vibe ostatnio, że wróciłbym te 7 lat wstecz na początek studiów xD imprezy jakieś fajniejsze były, 20ziko człowiek miał w portfelu i był happy. Dziewczyny jakieś inne były, dało się pogadac o swoich zainteresowaniach i przemyśleniach a jak się pokrywały z tym co myśli różowa to cimcirimci. Teraz jakoś tak jest. Tak o, człowiek jakiś grosz na koncie ma a wydac
@LatajacyJeczmien: Uwielbiam się upić brzmisz jak ktoś z problemami. Ja również dużo imprezowałem, czasami przesadziłem z alko, ale jednak nie lubię się upić. Lubiłem i lubię dalej atmosferę imprezy. U mnie na szczęście dalej jest z kim, ale jednak to nie to samo. Imprezy jak masz 18-20 lat i jesteś singlem to jest piękne. Jak już masz różową to z automatu odpadają Ci najciekawsze aspekty ( ͡° ͜ʖ ͡
nie tęsknisz za imprezami, tyle tęsknisz za tym że te czasy minęły i już nie wrócą, przynajmniej ja tak mam.


@Polnischefuhrer: Niedawno (ostatnie 2 miesiące) miałem okazję zaznać kilku dni intensywnego imprezowania picia i było zajebiście. Więc nadal jest to dla mnie fajne, tylko po prostu wiem, że jest tego mało i będzie coraz mniej. Więc tęsknię zarówno za imprezami jak i za czasami - za czasami dlatego, że wtedy nie