Wpis z mikrobloga

Nie chce mi się całego gniota kiszonkowca opisywać ale na kilka rzeczy zwróciłem uwagę:
- Gapcio dalej u rodziców niemile widziany, Tharong jeździ z Dżunku cały czas, on kwitnie w domu i chodzi z buta
- Tharong robiła kotlety schabowe, kiszony był z tego powodu tak podniecony jakby długo nie jadł takiego "rarytasu", niestety Gapciowie na wyposażeniu kuchni (przypominam mają kanały kulinarne) nie posiadają tłuczka do mięsa:) Tharong rozbijała kotlety tym drewnianym do rozgniatania jakichś przypraw
- Dżunku przy choince mówiła na głos co by chciała dostać od Mikołaja i powiedziała między innymi że chce dostać ubrania
- jak czekał Kiszony przy motorku z Dżunku ta kilka razy powiedziała What a fuck. Ciekawe skąd zna takie słownictwo skoro raczej z innymi dziećmi nie ma kontaktu więc pewnie musiała to od kiszonkowca usłyszeć albo podczas ich kłótni (nie wiem czy zrobić z tego szota, w sumie dziecko nic nie winne, ale sam przygłup udostępnia dziecka wizerunek) reakcja kiszonego kto zgadnie? przygłupawy śmiech
#raportzpanstwasrodka
  • 5