Wpis z mikrobloga

patrząc na to że na zachodzie nie ma kręcenia wora z tego co wiem, zasugerowanie abstrakcyjnego terminu jest lepsze


@tyrytyty: Eee tam, nie wiem skąd to wziąłeś. Ale jeśli mamy patrzeć z punktu widzenia przekładu, to zastosowałeś tutaj hiperonim który w ogóle nie odzwierciedla tego co to jest kręcenie wora, pod "hazing" możesz nawet podpiąć spłukiwanie głowy w kiblu. W związku z tym zdecydowanie lepszym wyjściem jest użycie ekwiwalentu opisowego i
@tyrytyty: ciężka sprawa. Ja w tłumaczeniu staram się unikać chęci "wytłumaczenia" odbiorcy wszystkiego, a pokusa jest wielka. Ludzie przecież nie są głupi, i w tym przypadku zrozumieją, że chodzi o tę i inne tortury.
Polski termin też może być niejasny dla osób bez wora albo nieznających tego serialu z TVP2 o polskim wojsku, a jednak nie trzeba go im tłumaczyć.