Wpis z mikrobloga

"Nadal więc w grze jest raczej scenariusz negatywny, w którym liczba wnioskujących spada. Aby popyt się odmroził konieczne jest istotne zwiększenie zdolności kredytowej, która zależy od czterech czynników: stóp procentowych, wynagrodzeń, cen nieruchomości i kosztów utrzymania. Na ten moment najbardziej prawdopodobny jest spadek cen nieruchomości, wynagrodzenia realnie od kilku miesięcy spadają, a stopy procentowe raczej nie zostaną obniżone w najbliższym czasie, podobnie jak inflacja, która raczej jeszcze zwiększy koszty utrzymania gospodarstw domowych. W przypadku nieruchomości nie liczyłbym jednak na jakieś spektakularne obniżki rzędu 20-30%, które istotnie zwiększyłyby zdolność kredytową, a tym samym pobudziły popyt na kredyty mieszkaniowe - mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK."

https://media.bik.pl/informacje-prasowe/781528/o-65-0-spadla-wartosc-zapytan-o-kredyty-mieszkaniowe-zmalala-takze-liczba-wnioskujacych-o-63

Pan Profesor Waldemar Rogowski też uważa, że ceny spadną - kurde, chłop ma już profesora, strasznie długo czeka na te spadki (,) Może tym razem los się do niego uśmiechnie i prawie sobie coś kupi na emeryturę.

#nieruchomosci #mieszkanie #kredythipoteczny
  • 2
@haha123

No to jak będzie? No popytu przy tych warunkach być nie może wysokiego, to co mamy teraz +/- kilkanaście procent to max w czym się będziemy poruszać min rok jak nie dwa lata - to co? Budowlanka może zawijać?

No bo gość co tak naprawdę zrobił? No oznajmil, że rynek sam się zamknął w potrzask - i z nikąd ratunku nie widać.....