Wpis z mikrobloga

@M4rcinS: do zmechu szły największe głąby i debile. Mój kuzyn który był w sumie spoko, no ale był za grzeczny no i troche przygłup załapał sie do zmechu na ostatni obowiązkowy pobór 2007. Wyjazd na przysięge pamiętam, powrotu niezbyt.