Wpis z mikrobloga

@crazy_frog: ja miałem okazję się raczyć w czarnej górze na feriach zimowych i tam był taki sklepik z dużym wyborem różnych trunków. Chyba jakiś biznes rodzinny i sprzedają swoje wyroby. Próbowaliśmy z różową kilku smaków,ale pamiętam że pigwa to był sztos...heh do hotelu dojść to było wyzwanie, jeszcze pod górkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kakarot_Z: Z andrzejków najpierw było z górki i o mało co mję wywrotka nie spotkała i tu droga się dłużyła najbardziej a potem niestety pod górkę i tu też nie było lekko. No ale pigwóweczka swoje robiła.