Wpis z mikrobloga

Łyse popychadło "odprawia" dzisiaj pod drzwiami, na samym początku akurat wchodził Zbigniew, to podnóżek tak się podniecił, że już chciał lecieć z kamerką do bramy, a nawet się zapomniał i Anioł Pański zaczął po polsku, ale jakoś nagle przeszedł na łacinę. Automat normalnie, wyłączył myślenie, a też jakie skupienie na "modlitwie". Jakby Misiek tam celebrował i zobaczył Zbyszka, to też by pewnie dostał takiego amoku, że rzuciłby hostię, rozlał wino, i poleciał się naparzać. "Katolicy".
#wroniecka9
  • 5
  • Odpowiedz