Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
Ile wynosi mandat za brak ważnego przeglądu?

Samochód mojej mame nie przeszedł przeglądu. Jest już na tyle stary, że nie opłaca się go naprawiać. Mama pracuje do końca grudnia, bo potem idzie na emeryturę, a do pracy nie ma jak dojechać zbiorkomem. Doradziłem jej żeby ten miesiąc dojeździła bez przeglądu.

#motoryzacja #samochody #prawojazdy
  • 52
  • Odpowiedz
@Harry_Callahan: a na czym się wyłożył? Poczytaj jeszcze o odpowiedzialności karnej i cywilnej mamy jak czasem spowoduje wypadek takim samochodem, którym ma świadomość, że jest niesprawny i nie ma przeglądu bo potem płacz będzie.
  • Odpowiedz
@Harry_Callahan: Mandat to jeszcze nic. Jak kogoś potrąci lub spowoduje nawet niewielką kolizję to ubezpieczyciel nie zapłaci ani grosza. Sprawdź sobie ile kosztuje jakaś nowa lampa to samochodu z średniej półki i się zastanów czy to tania zabawa jeździć autem bez przeglądu.
  • Odpowiedz
@Harry_Callahan: ludzie jeżdżą bez przeglądu latami

Bez OC, bez prawa jazdy też

Do czasu aż nie zatrzyma jej policja, lub nie spowoduje wypadku to nie ma to żadnych konsekwencji. Dopiero gdy ktoś się dowie to są ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Harry_Callahan: Generalnie, mandat to mandat, maksymalnie 3000 zł i ewentualnie laweta jak jest bardzo źle. Tu jeszcze opłaca się 'ryzykować'.

Gorzej jest, gdy #!$%@? stłuczkę, albo wypadek. Wszelkie koszta, w tym dożywotnie renty mogą spaść na nią. Wtedy tylko sobie strzelić w łeb.

Zjedzone progi o ile to poszycie, to bym się nie martwił. Ale pęknięta podłużnica? Sama pękła, czy zgniła? Zapytaj jakiegoś lokalnego rzeźbiarza, czy Ci to tanio zrobi
  • Odpowiedz
zjedzone progi, pęknięta podłużnica i przekroczony poziom spalin.


@Harry_Callahan: tego nie zrobisz za dwie stówy, ani nie odzyskasz przy sprzedaży auta

Naprawiać zdecydowanie nie warto. Czy jeździć: zależy od tego czy się boicie. Jak macie jakieś wątpliwości, to ogarnijcie inny transport. Zdarzało mi się jechać bez przeglądu jakimś trupem (bez konsekwencji) ale byłem świadomy ryzyka
  • Odpowiedz
Naprawiać zdecydowanie nie warto. Czy jeździć: zależy od tego czy się boicie. Jak macie jakieś wątpliwości, to ogarnijcie inny transport. Zdarzało mi się jechać bez przeglądu jakimś trupem (bez konsekwencji) ale byłem świadomy ryzyka


@Atreyu: Zależy jaki to samochód. Bywa, że warto takie naprawy zrobić. Samemu na pewno się opłaci jak całe auto poza tym w dobrym stanie a ta korozja jest tylko punktowa. Domniemam jednak, że Mirek nie dysponuje
  • Odpowiedz
@rzeznia22: podłużnica nie pęka od lekkiego nalotu rdzy, ani tego nikt nie pospawa za stówę

Podobnie z progami, tam na pewno nie ma dwóch bąbli, tylko prawdopodobnie podłoga już nie istnieje z dziurami na wylot

Zrobienie tego jak należy, może przekroczyć połowę wartości auta jak to jakiś gruz 15+ który ma pojechać na złom. A nawet przy odsprzedaży, nigdy się nie odzyskuje pieniędzy przy naprawach elementów konstrukcyjnych
  • Odpowiedz
@trx87: Napisałem, że Mirek pewnie nie dysponuje garażem i zapleczem. Zjedzone progi i pęknięcie/korozja na podłużnicy to nie jest agonalny stan auta. Tydzień na warsztacie i auto wyjeżdża nie do poznania (w tym większość czasu to schnięcie farb i konserwy). A problem ze spalinami tez może być błahy, nie oznacza #!$%@? silnika.
  • Odpowiedz
podłużnica nie pęka od lekkiego nalotu rdzy, ani tego nikt nie pospawa za stówę

Podobnie z progami, tam na pewno nie ma dwóch bąbli, tylko prawdopodobnie podłoga już nie istnieje z dziurami na wylot


@Atreyu: Zależy jak jest pęknięta i co to za auto. Tego nie wiemy. Często jest tak, że była zdarta konserwa bo było #!$%@? o kamień, krawężnik itp i wygniło dosłownie w jednym miejscu. Progi też często
  • Odpowiedz