Wpis z mikrobloga

@Hubby: @vitovia: no generalnie na jaki przepis z neta nie spojrzę to wszędzie piszą o pieczeniu godzinę, a mi to jakoś średnio wygląda, bo też te ich golonki wyglądają bardziej na ugotowane niż upieczone. A gotowałem ją około 2,5 godziny.

Póki co siedzi w piekle już godzinę i pewnie będę trzymał aż nabierze kolorku odpowiedniego.
@BlackWidower: Ja generalnie podobnie robię jak z boczkiem. Dzień przed w solance i przyprawami. Oczywiście nie mega slona. Później piekę powoli by nie wyschla, tak parę godzin do trzech. Też zależnie jakie duże. A na końcu jak pisałem gdy już są upieczone do daje na fulla piekarnik i obserwuje jak się skóra zmienia.
Wytrwałości życzę i smacznego
@Hubby: a wyszło całkiem spoko, chociaż golonki mam już póki co dosyć, dobre 4 godziny nie mogłem się po tym ruszyć xD

Trzymałem półtorej godziny w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem, potem jeszcze godzinka bez przykrywki i wyszło elegancko, chociaż napewno można z tego mięsa wyciągnąć dużo więcej.
Następnym razem poświęce więcej czasu na proces marynowania.