Wpis z mikrobloga

Co najwyżej Twoja głupota. Dobra morda może wystarczyć na początek. Dobra morda może nawet spowodować, że dupa padnie przed Tobą na kolana i rozłoży nogi. Zaliczysz w magiczny sposób łaskę, przyleziesz i zakomunikujesz, że wyszedłeś z przegrywu. Z przegrywu niestety nie wyjdziesz, bo przegrany jesteś w bani. Otóż jeśli kiedykolwiek udałoby Ci się wejść w ten magiczny związek z panną, zakładając, że masz dobrą mordę, to życie zaczyna Cię szybko weryfikować. Przychodzi
@michal1498: Idź do biedronki po bułki i zapłać dobrą mordą albo niech Jula w prywatnym przedszkolu za dobrą mordę przyklepie Ci, że opłaciłeś dzieciakowi pobyt za 3 lata do przodu. Dobra morda jest atutem na początek, kiedy w związku pojawia się fascynacja i zauroczenie. Szybciutko ten autu jednak znika kiedyś trzeba pomyśleć o życiu poważnie. Okazuje się, że masz dobrą mordę, ale w CV w bólach skończone gimnazjum, a Twoja aktualna
@Kozikiewicz: no pochwal się gimbie jaki atut ma dobra morda? Pewność siebie? W sensie ze jak będziesz głupi, nieśmiały to nagle dobra morda doda Ci pewności i zaczniesz ją otwierać? Wolę żebyś nie otwierał. Wy gamonie za rękę nie trzymaliście i wydaje wam się, że jak dupa na was wpadnie na ulicy i byście wpadli jej w oku to już #!$%@? 6 w lotto i z automatu wyjście z przegrywu. Ja
@anonanonimowy321: Fajne wytłumaczenie, bo inni to bo inni tamto. Twoja wiedza na temat tych ludzi ogranicza się co najwyżej do faktu jak się nazywają i na jakiej ulicy mieszkają. Z pewnością patrząc się na jakiegoś randomowego typa wiesz wszystko o nim i wieczorem próbujesz rozkminić dlaczego on rucha, a Ty nie. Bijesz głowa w ścianę, dlaczego ten młody ochroniarz ma dupę, a Ty nie przecież w końcu macie tę sama społeczna