Wpis z mikrobloga

Taka mnie naszła refleksja. Spadków cen nie ma i nie zapowiada się, że #nieruchomosci stanieją .

Podstawowa zasada i moja rada dla młodych padawanów czytających tag jest taka: nie słuchajcie rad gołodupców, anonimów z portalu ze śmiesznymi obrazkami. Oni sami w nic nie zainwestowali, nie wiecie jaki jest ich stan posiadania, oraz jaki mają cel. Nie są Wilkami z Wallstreet, ani nawet analitykami jak "Ben Rickert" z Big Short. Moja teoria jest taka, że zostali na peronie i od wielu lat próbują nawzajem się pocieszać, że zaraz ta wymyślona "bańka" pęknie, żeby nie zwariować z żalu za przegapioną szansą.

Szukajcie wiedzy tam, gdzie wiecie, że ktoś ma doświadczenie w inwestowaniu, zarabia na tym pieniądze, oraz dokonał już zakupu nieruchomości na cele własne lub inwestycyjnie.

Opowieści "spadkowiczów" to takie bajki na dobranoc, które sobie od lat nawzajem powtarzają. Nie rozumiem w jakim celu - po co tak na serio to robią? Żeby ściągnąć innych za nogawkę do swojego poziomu? Żeby inni też mieli gorzej? Czy po prostu dla trollowania? Bo jeśli naprawdę wierzyliby w spadki cen, to sprzedaliby mieszkanie rodziców, wrzucili pieniądze na lokatę 7,5% a za trzy lata odkupiliby sobie to samo mieszkanie za -30%, plus dodatkowo jeszcze odsetki by im urosły z lokaty.

Rzetelną wiedzę możesz zyskać czytając Iwucia, Szafrańskiego, czy Samcika. Oni maja wiedzę, są obiektywni.
Ja czytając te wysrywy naganiaczy spadkowych uwierzyłem, że zaraz wszystko padnie, będzie apokalipsa na rynku i kupię tanio. Tymczasem straciłem dwa lata z życia, oraz 150-200k. płn (tyle wzrósł koszt nieruchomosci, którą aktualnie nabywam).

Nie powtarzajcie mojego błędu.
  • 45
@AndyMendy: a kupując dziś być może trafiłbym nieświadomie w wysokie ceny (być może bo nie wiadomo jak ceny będą się kreować na przestrzeni najbliższych lat).

Ale w obu przypadkach wynik trafienia jest ten sam, bardzo dobry - mam własne mieszkanie.
@Dakkar: No jak widać, spadki są w marzeniach spadkowiczów, tylko i wyłącznie. Rzeczywistość nadal pokazuje, że bujają w świecie fantazji. I niech sobie na ten temat fantazjują, ale niech nie wciągają innych w swoje urojenia.