Wpis z mikrobloga

#ksiazki #marudze #camillalackberg

Męczę się z czwartą i ostatnią z serii książką "Ofiara losu". Przeczytałem dosłownie 3,5 jej książek i każda taka sama. Pitu pitu i na koniec wszystko się nagle wyjaśnia w 50 stronach. Patrik zmęczony, ale zapracowany, myślami gdzieś indziej. Erika myśli tylko o dziecku i ślubie. Coś tam odkrywają w sprawie śledztwa ale ja oczywiście jako czytelnik nie wiem bo po co? Czytać czy darować sobie?
  • 4