Wpis z mikrobloga

Takie przemyślenie.Spotkał się ktoś kiedyś z tym że mj schizuje go najbardziej ze wszystkich dragów?
Paliłem nawet temat z apteki i ciągle to samo.
Żadna feta,keton,dxm itp tak mnie nie potrafią zeschizować jak mj.
Chyba trzeba sobie dać po prostu spokój z tym
#narkotykizawszespoko
  • 22
  • Odpowiedz
@Gzyro: Posłuchaj sobie wywiadów ze Słoniem. Ma dokładnie to samo. W swoim życiu spotkałem już wiele takich osób, jakbym był naukowcem już dawno zrobiłbym badania na ten temat, bardzo ciekawi mnie co jest przyczyną.
  • Odpowiedz
@Zordon_: Wiesz ja myślałem że jak zapalę temat z apteki to to minie.
A #!$%@? prawda lekko mnie poschizowała ta aurora 20.
Nie no czas z tym skończyć raz na zawsze to jedyna używka co mnie tak schizuje.

Dałbys parę linków byczqu?
  • Odpowiedz
@Zordon_: Okej dziękuje.No jak napisałem, już samo walnięcie wczoraj beta-ketonu spowodowało że wytrzeźwiłem z thc i samo to mnie uspokoiło.
Coś musi być na rzeczy.
  • Odpowiedz
@Gzyro: Nie tylko ty, chociaż może to zależy od odmiany, ale aptecznych nigdy nie próbowałem. Kilka razy miałem mega humor, śmieszki jakieś rozkminy. Ale w większości przypadków mam problem z koordynacja, ciężko się skupić na najprostszych czynnościach, i ogólnie jestem taki strasznie niepewny wszystkiego co robię i mówię. Jakakolwiek merytoryczna rozmowa odpada bo nie pamiętam o czym mówiłem. Trochę jakbym się co kilka sekund odcinał od otoczenia i za chwilę wracał.
  • Odpowiedz
@SGTIHALIT: Ja to co z ulicy paliłem ostatnio to było lajtowe strasznie.Ale te z apteki kosiarz,mocarz jak #!$%@?.
Chyba poddam się po prostu, i już nigdy nie zapalę zioła.
  • Odpowiedz
@Gzyro: Tak, też tak miałem dość często po pewnym czasie użytkowania. Mimo wszystko odmiana też ma tu duże znaczenie i niekoniecznie z apteki będzie lepsza. Np. gdy paliłem przez wiele miesięcy Orange Bud to było zawsze gites. Teraz waporyzuję raz na jakiś czas, zwykle lajtowe odmiany w śmiesznych ilościach i też jest ok.
Obawiam się jednak, że powtarzające się wielokrotnie krzywe jazdy po ziole szkodzą na psychę i obstawiam, że niestety
  • Odpowiedz
@mindrape: Dlatego chyba poddam się i całkowicie zrezygnuję z palenia zioła.
Takiego DXM na 3 plateau się nie boję kompletnie, ale ta aurora 20 z apteki jezu za mocna.
Miałem gorsze schizy po ziole i to bez porównania :D
  • Odpowiedz
@Gzyro: No ja trochę żałuję, że zbyt długo paliłem w czasach kiedy często źle wchodziło.
Jednak pierwsze lata były spoko i nawet miałem łatkę zielarza, przez to miałem duży sentyment do tej używki. Później to było w kratkę, co też utrudniało przestanie, bo czasami było znowu przyjemnie i za każdym razem się łudziłem, że będzie git. Oprócz tego uważam, że s&s też ma znaczenie przy ziole o czym mało się mówi.
  • Odpowiedz
@mindrape: Set and setting jest ważny, ale naprawdę marihuana to jedna z tych używek której nie toleruje moje ciało,mózg.Po prostu ni #!$%@?.
  • Odpowiedz
@mindrape: Wiesz czasami są lajt fazy, ale w 100% mogę napisać że lepiej się czuję bez palenia.
Ofc nie demonizuje tego.Na mnie źle to działa, takie receptory, geny i #!$%@? wi co jeszcze.

Próbowałem tyle razy coś z tym zrobić, dlatego poddaje się i #!$%@?ć.
  • Odpowiedz
@Gzyro: niestety tak - mam dokładnie tak samo Miras, generalnie w życiu sporo kiedyś jarałem mj ale z pewnych względów przestałem, normalnie jestem raczej odważny a po mj jak by o 180° co chwilę jakieś schizy, lęki itp dlatego przestałem to palić - od czasu do czasu raz czy dwa do roku zapale ale nie jest to moja ulubiona używka
  • Odpowiedz
@apjarvan: No niestety tak myślałem trochę.
Rzucam to w #!$%@?, wszystkiego próbowałem i taki ciąg 2 dniowy na ketonach mnie nie ryje jak zioło.
  • Odpowiedz
Ja już po jednej dobie to ostre nosferatu, ale to dlatego, że na jedną kreskę przypada jedne wiadro. Dlatego mianseryna, benzo, rumianek na podorędziu zawsze.
  • Odpowiedz
@Gzyro: W niektórych kofikach w Holandii można dostać weed najczęściej pod nazwą Jamajka. Jest to pierwotny szczep, coś a’la Shiva, która latała po ulicach w latach 80. To palenie jest bardzo lajtowe, trochę brzydkie bo kiedyś się waliło łodygi i liście normalnie, ale haj jest leciutki. Może to powinieneś spróbować? W Polsce musiałbyś wypatrzeć na osiedlu #!$%@?, który ściął właśnie niezbyt udany outdoor, takie coś też będzie słabiutkie.
  • Odpowiedz