Wpis z mikrobloga

#wynajem #debiljez #januszewynajmu #mieszkanie #prawo #kiciochpyta

uwaga długie!
Mireczki, potrzebuje pomocy ( ͡° ʖ̯ ͡°) byłam u dwóch radców prawnych i każdy mówi co innego... XD

tl;dr


Będzie trochę chaotycznie, bo nie pamietam dokładnych dat, ale się staram XD

Wynajmuje mieszkanie od firmy. umowę najmu instytucjonalnego mam na czas określony(rok) i przedłużałam ją dwa razy(aktualnie prawdopodobnie zgubili najnowszy aneks - jeżeli się to potwierdzi to cała sprawa się sama wyjaśnia).

Przez pierwsze półtora roku wszystko było elegancko. no i mamy wrzesień 2021.. awaria pieca grzewczego, co oznacza brak ciepłej wody i ogrzewania - trwa to z przerwami do bodajże lutego - administrator(który jednocześnie jest szefem biura nieruchomości na parterze tego budynku - i to z nim podpisywaliśmy wszystkie papiery) budynku ma to w dupie(na początku oczywiście piękne słówka, ze się tym zajmie i już to zgłosił firmie) i czasem przyjdzie zresetować piec(i na jakiś czas jest git), ale głównie to nie odbiera telefonów i ma to w pompie, dodatkowo nie chce przekazać numeru do firmy, która jest właścicielem budynku. po jakimś czasie bodajże listopad udaje nam się dostać bezpośrednio do firmy, która nam wynajmuje mieszkania.


No i zdziwko i u nas i u firmy, bo okazuje się, ze administrator budynku nawet ich o tym nie poinformował. Firma pięknie zapewniła, ze się tym zajmie i pociągnie do odpowiedzialności administratora. wraca woda i ogrzewanie, ale dalej jest coś nie tak, a tu znowu awaria na weekend a tu losowy dzień, ale ogólnie coś tam jest. tu już na łączach z firma oczywiście gwarantują, ze wszystko będzie picuś glancus. wymienili piec.
aneks pod koniec lutego podpisany, bo piec naprawiony.

w styczniu/lutym poszły ledy na klatce(dosłownie jeden po drugim, na 3 piętra i całą klatkę działała jedna xd), firma mówi, ze zaraz naprawi.

i przychodzi rozliczenie rachunków(co miesiąc zaliczka na poczet rachunków, co 3 miechy rozliczenie wg zużycia - przy czym zawsze do tej pory miałam zwrot nawet kilka stówek) i się okazuje, ze do dopłaty za ogrzewanie(którego przypominam czasami nie było) mamy po 1000-2000zł na mieszkanie. Wszyscy lokatorzy #!$%@?, zbieramy się na naradę sąsiedzką i pytamy co się stało. No przecież podwyżki gazu były.
i tu kolejny kwiatek - przy oglądaniu chaty dostałam informacje, ze liczniki są indywidualne. No jak można się spodziewać administrator/szefuncio agencji poleciał bajerą i okazało się, ze jest jeden licznik i podliczniki do mieszkań a cała instalacja jest oczywiście na firmę(ale wszystko na gębę więc nic nikomu nie udowodnię). Więc wszyscy mamy taryfę firmową i to nie małą. Dodatkowo mi wywaliło zużycie jak za całe poprzednie dwa lata łącznie więc wniosłam o ekspertyzę licznika(do tej pory się nie doczekałam). no i oczywiście nikt nas o podwyżce nie poinformował.
Dostajemy propozycje od firmy; przepiszemy liczniki na was. Rozwiązanie na przyszłość, a co z dopłatami? cześć się wyłamała zapłaciła dla świętego spokoju, a na resztę nasłali komornika XD

No i przychodzi lato. Piec znowu nie działa. Codziennie wydzwaniamy do administratora(który jakimś cudem dalej nim jest), ale on ma w pompie, bo albo go nie ma mieście, Albo jest na urlopie albo nie odbiera, firma poinformowana od samego początku mówi, ze 'ROBIM CO MOŻYM, NIE MA CZESCI DO PIECA". #!$%@? niemiłosierny, każdy szuka chaty, ale ze to zgrało się z falą uchodźców to praktycznie nie ma mieszkań na wynajem.
W miedzy czasie administrator ma #!$%@? nawet w sprzątanie na klatce. drzwi wejściowe się rozwaliły i się otwierają jak chcą XD

przychodzi wrzesień, firma w końcu przysyła swoich ludzi. Naprawiają drzwi, piec i wymieniają ledy, które poszły na przełomie stycznia lutego XD

każde rozliczenie jest coraz gorsze pomimo braku sezonu grzewczego. Co najmniej raz w miesiącu dzwonimy się dowiedzieć co z przepisaniem liczników "pracujemy nad tym" - odpowiedź dostaliśmy na początku listopada. Jest to niewykonalne, bo by musieli wymienić całą instalacje. Przy okazji po raz pierwszy informują, ze wzrosną rachunki(prąd dwukrotnie, ciepła woda tez do góry(bo gaz) a ogrzewania to cała kamienica boi się odpalić, bo od początku wzrosło nam o jakieś 1xxx%.



No i zdecydowałam już dawno temu, ze w tym mieszkaniu nie da się żyć, ale zawsze było coś co się #!$%@?ło i nie miałam możliwości ucieczki z tego #!$%@?łka. No i teraz postanowiłam, zaplanowałam i mam drogę ucieczki od początku stycznia więc chce zdać mieszkanie z końcem grudnia.

I tu wchodzicie wy, cali na biało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
jak się uwolnić z tego gnoju? aktualnie próbuje się dogadać polubownie, bo po prostu chce stąd uciec, ale jak się nie zgodzą to jak to ugrać.
1. wypowiedzenie z datą końca grudnia - ?
2. jak już będę spakowana i chata ogarnięta dać im wypowiedzenie z trybem natychmiastowym?

Wszystko co opisałam potwierdzą sąsiedzi, bo też są na nich mega #!$%@? i tez próbują coś ogarnąć i czekają aż będę pierwsza żeby wiedzieć co robić XD
Mamy też sms zgłaszające awarie, kilka przyjemnych rozmów nagranych z administratorem, maile itp.

  • 11
@zdechly_jez: przeczytałem całość i to co pierwsze mi przyszło do głowy (biorąc absurdalność tej sytuacji i jakieś dziwne zapisy w tej umowie) to pójście do radcy prawnego lub uokik (oni też chyba pomagają jak wynajmujesz od firmy) z umową, żeby ktoś na to fachowo spojrzał. Jak uokik odmówi to radca nie powinien wziąć więcej niż 200-300 zł a myśle, że to dużo lepsze niż porady z wypoku
@tofu2 tak jak pisalam: bylam u dwoxh i uslyszalam dwie rozne rzeczy.. Dlatego stwoerdzilam, ze moze tutaj ktos cos rzuci co mnie naprowadzi na sciezke, ktorej nie bralam pod uwage czy tez o ktorej nie slyszalam
@NaczelnyAgnostyk
@temokkor
Poprzednie wypowiedzenia odrzucili uwazajac je za bezpodstawne. Twardo stoimy przy swoim, ze na jednostronne wypowiedzenie nie ma odpowiedzi i ewentualnie sad moze rozstrzygnac spor. Mieszkanie odnowione, zostawione w stanie w jakim je zastalysmy.
Aktualnie rzucilam wypowiedzenie 29.12, ze z dniem 31.12 wypowiadam umowe i z administratorem umowilam sie na zdanie mieszkania(dzisiaj).
Administrator przyszedl powiedzial, ze nie pozwolili mu odebrac mieszkania. Spisalismy liczniki, administrator wszedl do mieszkania zeby zobaczyc jego stan
@Karoleer Hejka, najsampierw to dzieki za odzew ( ͡º ͜ʖ͡º)
Porady:
- udawac glupia i isc w zaparte, ze 6 pelnych okresow wypowiedzenia to 6 tygodni,
- zapis jest nielogiczny i nie wskazuje ile ten okres wynosi wiec zapis jest niewazny, co oznacza, ze w ogole nie moze byc okresu wypowiedzenia i umowa ma trwac do końca,
- zrywać umowe w trybie natychmiastowym z powodu notorycznego lamania