Szukam najprostszej gry planszowej dla dzieci w stylu tych drukowanych kiedyś w gazetkach, typu
- rzucamy kostką i idziemy zawsze do przodu - na niektórych polach idziemy do przodu albo się cofamy, albo tracimy kolejkę
Czyli taka gra która w zasadzie nie jest grą bo gra się sama. Ale mogą w nią grać dzieci które nigdy nie grały w żadną grę planszową i przy okazji uczyć się liczenia do 6. Niestety praktycznie nic takiego nie ma na rynku, bo każda gra musi mieć element decyzyjny, miliony żetonów, kart itd. Wszystko spoko i na pewno to fajnie wygląda w recenzjach, ale jak byłem mały to grałem w takie proste gry i mi się podobały. Znajduję jedynie gry do samodzielnego wydrukowania. Naprawdę nie ma nic takiego na rynku? Żeby było ładnie wydane, z dużą planszą itd. Najbliżej to chyba Grzybobranie i to właściwie tyle.
I nie, nie interesuje mnie że ktoś gra "z noworodkiem w Carcassonne" ( ͡°͜ʖ͡°)
@szumowina_wadowicka: Zrób taką grę sam. Kup pionki, kostkę, papier, marker i długopis. I mówię to bez żartów, ja z bratem jak byliśmy dzieciakami to właśnie tak robiliśmy sobie gierki. Nieraz trzeba się było na polu cofnąć, stracić kolejkę a innym razem wykonać jakieś zadanie np 10 pajacyków :-) Gdzieś nawet mam je pochowane dalej.
@szumowina_wadowicka: chińczyk też by pasował i możesz sprawdzić czy z Rodziny Treflików nie ma czegoś takiego "podstawowego" z planszówek, bo wydaje mi się że gdzieś widziałam na takiej licencji
@SzycheU: wiem wiem mogę zrobić sam, mogę ściągnąć i wydrukować, ale chciałem kupić coś fajnego na prezent. Jest milion gier w kategorii 3+, ale wszystkie wydają mi się zrobione dla dorosłych którzy mają grać za dzieci które nic z tego nie zrozumieją.
@szumowina_wadowickahttps://lucrumgames.pl/gry/gry1/pingwin_na_lodzie/ i temat załatwiony. U mnie zaczęło się od 5letniej bratanicy i każde dziecko w rodzinie ma swój egzemplarz. Razem z moim 3latkiem sieczemy niemiłosiernie. Czasem potrafi nawet godzinę przy tym siedzieć co dla niego jest wyczynem. Szatan, nie gra.
@szumowina_wadowicka: A myślałeś o Monopoly Junior? Wiem, nie o to pytasz, ale dla dzieci 3-6 jest bardzo dobre. Nie ma właściwie elementu decyzyjnego, kostka jest jedna, bardzo dobrze uczy liczenia. (Pod tym względem niezły jest też Farmer, 3-4 latek błyskawicznie opanowuje dzielenie przez 2).
Gdzie polecacie szukać dziewczyny: - w wieku 22-30 lat, - wiara bez znaczenia, - bez dzieci, tatuaży, długów, zaburzeń, - lubiącej dzieci i widzącej się roli matki? jakieś pomysły? ( ͡°͜ʖ͡°)
- rzucamy kostką i idziemy zawsze do przodu
- na niektórych polach idziemy do przodu albo się cofamy, albo tracimy kolejkę
Czyli taka gra która w zasadzie nie jest grą bo gra się sama. Ale mogą w nią grać dzieci które nigdy nie grały w żadną grę planszową i przy okazji uczyć się liczenia do 6. Niestety praktycznie nic takiego nie ma na rynku, bo każda gra musi mieć element decyzyjny, miliony żetonów, kart itd. Wszystko spoko i na pewno to fajnie wygląda w recenzjach, ale jak byłem mały to grałem w takie proste gry i mi się podobały. Znajduję jedynie gry do samodzielnego wydrukowania. Naprawdę nie ma nic takiego na rynku? Żeby było ładnie wydane, z dużą planszą itd. Najbliżej to chyba Grzybobranie i to właściwie tyle.
I nie, nie interesuje mnie że ktoś gra "z noworodkiem w Carcassonne" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gryplanszowe
I mówię to bez żartów, ja z bratem jak byliśmy dzieciakami to właśnie tak robiliśmy sobie gierki.
Nieraz trzeba się było na polu cofnąć, stracić kolejkę a innym razem wykonać jakieś zadanie np 10 pajacyków :-)
Gdzieś nawet mam je pochowane dalej.
https://www.taniaksiazka.pl/domino-gra-w-liczenie-granna-p-567733.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=shopping&gclid=Cj0KCQiAsdKbBhDHARIsANJ6-jcqlCN6lfVjFJ_pFA77BF4AhI8_m8R61HaMlaeHh2pyIiNh84I9FTYaAqcZEALw_wcB