Wpis z mikrobloga

@peszekorzeszek: nie, nie będziesz. Początkowo wpadniesz w wir zakupów, d farbek dojdą pisaki, potem papier czerpany i zestaw 12 pędzelków. Następnie kupisz specjalne mydło do mycia pędzelków i bajerancka paletę do rozrabiania farb. Wkrótce kompletowanie zestawu stanie się celem samym w sobie i pochłonie tyle czasu, że nie starczy go już na malowanie.
@peszekorzeszek: Ale taka prawda(ale jak chcesz to i tak sobie kupisz i dobrze, przynajmniej przez chwile będziesz zadowolona). Potem możesz jednak skończyć z ogromnym zestawem, który się rzadko wyjmuje. Z mojego zestawu farbek jeżeli jakieś wyjmuje i używam to z reguły tanie akryle(ale nie chińczyki najtańsze). Ale to może też wynika z mojego słomianego zapału, szybkoschnąca farba jest dobra na takie epizodyczne zrywy, w których chce się wszystko na raz...
@Theo_Y ja jak chciałem zacząć malować figurki, to nakupowałem: pędzle Winsora, aerograf H&S, kompresor, że dwie setki farbek, turfy, trawki, posypki, mokrą paletę Redgrassa, chemikalia, uje muje dzikie węże... pomalowałem może z 10 figurek i... zestaw leży i się kurzy ( ͡° ʖ̯ ͡°)