Wpis z mikrobloga

Ciekawi mnie kwestia o----------u jaki Misio stosuje wobec Ćcigodnych na każdej właściwie Pielgrzymce. Czym to jest spowodowane?
1. Czy spacerek pobudza hormony i Misio musi dać im ujście. I ten stan, to są właśnie jego ustawienia fabryczne, które odzyskuje dzięki dotlenieniu mózgu.
2. Czy odwrotnie Miś startuje w pełnej nirwanie ale wysiłek związany z marszem powoduje zaburzenia gospodarce hormonalnej, i dlatego wylewa frustracje na hołotę i głupie baby.

#wroniecka9
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sierpien22: Napisze inaczej. Czy dla Misia bycie guru to praca, czy styl bycia? Czy do napomnień kapłańskich potrzebuje bodźców zewnętrznych? Czy przeciwnie, bodźce zewnętrzne powodują, że się uspokaja? Jaki jest stan wyjściowy?
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: Sam sobie odpowiedz: misiu był członkiem całkiem potężnego zakonu w potężnym kościele. W tym samym zakonie są ludzie, propagujący msze przedsoborowe i niektóre diecezje (tak się nazywa ?) tego zakonu pozwalają na ten ryt. Ba, był okres, gdy misiek odprawiał przedsoborowe msze w KOŚCIELE na Wronieckiej za zgodą zakonu! Nieważne w jakim języku, tyłem czy przodem do świeckich odprawiasz mszę - masz ludzi prowadzić ku zbawieniu mówiąc w uproszczeniu.
  • Odpowiedz
@sierpien22: Może być tak, bo tego nie wiemy, że poza kamerą pan Michał zachowuje się inaczej, niż w jej obecności. A kvrwicy bożej dostaje tylko w określonych warunkach. Bo napominienia kapłańskie są normą na pieszych spartakiadach. Ale nie są normą na Słowie Bożym. Ja nie twierdzę, że on nie jest socjopatą. Jasne, że jest.
Chodzi mi o to - jeszcze inaczej sformuuję tę kwestię - czy jest możliwe takie zachowanie
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: No właśnie nie tylko na pielgrzymkach - gdzie go przykładowo któraś zapytała, czy chce kawy jak "rozmawiał z Bogiem". On to robił na "ogłoszeniach", robił to w stosunku do przełożonych na kazaniach jeszcze w kościele (tak, nakaz przeniesienia na inną "parafię" dostał za ujawnianie świeckim korespondencji zakonnej) a nawet w trakcie rozmowy dyscyplinującej z inspektorem z Wrocławia - co chyba zresztą nadal upublicznia na swoim kanale.
Ja nie wiem,
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: systematyzując dla ludzi mnie ogarniętych w uniwersum konflikt jest pomiędzy panią Renatą (góralką żoną dziadka mema) a Dorotką emerytką, którą kiedyś zawinęła policja za nie okazanie dowodu osobistego, ciekawe bo wydawać się może, że to dwie najwierniejsze i może tu jest oś niezgody która jest pierwszą durną babą w sekcie
  • Odpowiedz
@Savage2999: No tak wynika z opiedroli bożych. Ale czy gdziekolwiek istnieje film, gdzie widać ich wzajemną niechęć? Trochę tego oglądnąłem, zresztą te z drugoplanowcami lubię najbardziej, ale gdyby nie Misiek to bym w życiu nie powiedział, że cośtam między nimi iskrzy. Powiem więcej, podejrzewałbym je o prawdziwy team spirit. Mobilne to zadania Renatki i defensywne pani Doroty. Takie dłuższe spotkanie przed Poznań - Gietrzwałt było, gdzie można było o jakieś
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: Na ogłoszeniach często nie było sielankowo. W ogóle o czym my mówimy? przecież tam w porywach było z 10 osób a operdalanko było zawsze. Nawet penesa. Misiek nigdy nawet nie usiłował zbudować jakiegoś zaplecza - nie potrzebuje psychicznie nikogo, to on jest absolutny guru - jak już myślimy o sekcie.
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: Przed Misiem zawsze idzie ktoś kto niesie krzyż.Misio patrzy na jego pośladki, fala podniecenia narasta i kapłan daje jej upust.Mówił nawet o tym podczas pielgrzymki Poznań Gietrzwałd.Że niosący krzyż (nie był to Penes tylko chyba jakiś Marcin) usiłuje kusić Misia kręcąc pośladkami.
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: Coś jest na rzeczy.Kiedyś mówił o tym jak pewien biskup był torturowany we wczesnym PRL.I oczywiście musiał dodać że te tortury polegały między innymi na wpychaniu w odbyt nogi od krzesła.Nie mógł tak ogólnie powiedzieć że był torturowany, albo podać jakąś inną torturę, tylko akurat konkretnie tą.
  • Odpowiedz
@sypiam_w_zsypie: mi się wydaje że on czerpie energię z gnębienia, dokuczania itp., więc wysiłek związany z pielgrzymką musi być rekompensowany o--------m. A wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia.
a no i dodatkowo pomyślałem sobie że często tak jest że jak się z kimś spotykasz od czasu do czasu to jest ok, ale jak z kimś spędzasz za dużo czasu to zaczyna Cię ta osoba irytować - może podobnie jest jak
  • Odpowiedz